Wszedłem w Koszmar Nieumarłych oddziału Lazer album oczekuje nieskrępowanego horrorfestu, ale jest o wiele więcej światła, powietrza i blasku na albumie (wraz z nieokiełznanym poczuciem energii i zabawy). Nie oznacza to, że tytułowy utwór jest lekki i przestronny, ponieważ ładnie wprawia w klimat horroru. Po prostu album nie był ani przytłaczający, ani ciężki.
Jednym z elementów, które podobały mi się w albumie, była eklektyczna natura stylów muzycznych, które są na nim reprezentowane. Utwory na albumie zawierają wszystko, od darkwave przez muzykę inspirowaną trance po czyste synthwave, ale żadna z tych odmian nie wydaje się nie na miejscu, a produkcja albumu zapewnia spójność, która sprawia, że działa dobrze.
Nieumarły Koszmar ma w sobie wyraźny blask i płynność. Są błyszczące arpeggio, unoszące się chwile rozciągających się nut syntezatora i ciepłe, tęskne melodie syntezatora, które nie wywołują ani nieumarłych, ani uczuć przerażenia. Nie narzekam, ponieważ jestem frajerem cieplejszej strony muzyki syntezatorowej i myślę, że Lazer Squad całkiem nieźle poradził sobie z tym aspektem albumu.
Beaty i bas są kolejnym ważnym czynnikiem na płycie. Jest tam ciężka, bogata studnia basu, która unosi się i zapewnia wsparcie dla wszystkich utworów, a rytmy prowadzą gamę od wolniejszego tempa do tańca trance, ale zawsze są potężne i skuteczne w przekazywaniu właściwego nastroju w muzyce i ruchu ścieżki z odpowiednią prędkością dla każdego z nich.
Byłem mile zaskoczony, słysząc silny wpływ transu na „Lightyear Bus” i „Awesome Wells”. Jest to odmiana od (wciąż atrakcyjnego) klasycznego rytmu synthwave i daje nieco inne uczucie do Undead Nightmare . Nigdy nie jest niczym złym, gdy patrzy się na ewolucję brzmienia gatunku, obejmującą elementy, które wcześniej go unikały, i to energetyczne uczucie transu działało raczej dobrze na ścieżkach, na których się pojawił.
Teraz przejdę przez ścieżki, które podobały mi się w Undead Nightmare i przedstawię Wam to, co było w nich tak mocno mnie złapało.
Utwór tytułowy album „Undead Nightmare” przykuł moje uszy, ponieważ dobrze uchwycił „klimat horroru”. Utwór zaczyna się od rozbrzmiewającego dźwięku dzwonka, który rozciąga się na dłużej niż jakikolwiek prawdziwy dzwon, wraz z krukiem kruków i mrocznym basowym pulsowaniem, który jest ciężki i gruby. Nieznacznie ciemne arpy wjeżdżają i wychodzą z toru, gdy bije ten pusty dzwon. To nie jest super melodyjny utwór, ale tworzy on napiętą atmosferę wspomaganą i wzmacnianą przez dość nerwowo brzmiący wysoki syntezator i ciężki pulsujący bas.
„Lightyear Bus” to najbardziej transowy utwór na płycie. Uwielbiam tę przenikliwą, miotającą się arp, która migocze w utworze i płynny dźwięk syntezatorów na utworze. Ma wrażenie przestronności nad solidnym, transowym rytmem. Arpeggiacja dodatkowo zwiększa wrażenie szybowania, które dominuje na torze. Dołączone akordy fortepianu nadają kolejny ładny wymiar. To utwór, który przypomina moją ulubioną klasyczną muzykę trance.
Jestem fanem muzyki, która silnie wywołuje wrażenie głębokiej wody, a „Diving in the Deep” zdecydowanie to robi. Głębokie syntezatory płyną jak prądy wodne i istnieje wrażenie, że zanurzają się w niebieskiej wodzie z ciężkim pulsowaniem basu i powoli rozwijają się i przedłużają linie syntezatora, które poruszają się w logicznym tempie. Ten utwór ma wrażenie, że jest przenoszony przez wodę, porusza się w głębinach łagodnym, lecz natarczywym prądem.
Undead Nightmare to album, który ma w sobie zabawę i angażuje energię. Lazer Squad jest wyraźnie producentem, który czerpie prawdziwą przyjemność z tworzenia przyjemnej muzyki, ponieważ na pewno świeci na tym albumie!