Zapomniane dziedzictwo - „Wyrocznia”
Data wydania: marzec 2020 za pośrednictwem Stormspell Records
Gatunek: tradycyjny heavy / power metal
Kraj: USA
Ścieżki: 10 Czas trwania: 57:19
Jest dobrze udokumentowane, że heavy metal może pochwalić się jednymi z najbardziej lojalnych fanów każdego stylu muzycznego. Ma również tendencję do hodowania jednych z najbardziej fanatycznych kolekcjonerów . Bez względu na to, w jaki rodzaj metalu się interesują, zagorzali kolekcjonerzy nigdy nie są tak naprawdę „skończeni” - zawsze jest jeszcze jeden trudniejszy do znalezienia album lub taśma demo, by dokończyć dyskografię, lub jeszcze jeden zapomniany, nieznany zespół do odkrycia . Prawdziwi metalowi eksperci Stormspell Records dobrze znają ten fanatyzm i regularnie karmią uzależnienie swojej publiczności od tajemnych i niejasnych sytuacji poprzez ponowne wydawanie dawno utraconych metalowych klejnotów z minionych dni. Ich najnowsza oferta retro, The Oracle, autorstwa Forgotten Legacy, z pewnością znajdzie uznanie wśród fanów tradycyjnego amerykańskiego power metalu, którzy mogli tęsknić za pierwszym razem.
„2012”
Więc kim, do diabła, była zapomniana spuścizna?
Forgotten Legacy nie było mi znaną nazwą, ale szybkie wyszukiwanie w Google ujawniło, że pochodzą z Kingston w Pensylwanii i wydali tylko jedną pięciościeżkową płytę demo, The Oracle, w 2009 roku, a potem rozpadli się cztery lata później. Ta płyta była najwyraźniej tak podziemna, że jej nakład był ograniczony do zaledwie 100 kopii CD-R! Od czasu rozwiązania Forgotten Legacy perkusista John Jesuele i basista Chuck Donahue kontynuowali występ w Scranton w Penn. oparty na zespole metalowym Beyond Fallen, a Jesuele także gra z Timeless Haunt (którego debiutancka EPka została również niedawno wydana przez Stormspell).
Ta nowa, ponowna wersja The Oracle zawiera oryginalne pięć utworów demo oraz pięć dodatkowych cięć z taśm przedprodukcyjnych z nigdy nieukończonego debiutanckiego LP. Teraz Oracle jest solidną płytą USPM (to jest „US Power Metal”, na wypadek, gdybyś nie był na bieżąco z metalowymi akronimami), co z pewnością ucieszy fanów Iced Earth, Jag Panzer i vintage Queensryche, żeby wymienić tylko kilka.
"Wściekłość"
Piosenki
Majestatyczny „2012” rozpoczyna się w mocnym stylu, w którym wszyscy grają w dziesiątkę, z tekstami, które nawiązują do szaleństwa proroctwa Majów / końca świata, którego wszyscy mieli obsesję na początku lat dziewięćdziesiątych ( Zapamietaj to?). Szybka gitara Mike'a Johnsona ładnie komponuje się z autorytatywnym wokalem Joela Wooda, który z łatwością radzi sobie z wysokiej klasy krzykami, np. Geoffem Tate'em, a także z niskimi rejestrami, och-tak-metalowymi, szorstkimi warczeniami. Czasami jego dostawa przypomina mi w szczególności Tima „Rozpruwacza” Owensa. „Rage” przyspiesza tempo i dodaje nutę szybkiego metalowego chrupnięcia, a „Cimmerian” to prawdziwy hymn metalowego wojownika, zaprojektowany, aby wznieść pięści w powietrze i walić głowami. „The Darkness” porusza się w przyjemnie szybkim tempie i prowadzi do ponad 6-minutowej epickiej Queensryche-ian „Forgotten Legacy”, która kończy oryginalne utwory demo.
Pięć „dodatkowych utworów”, które zamykają tę płytę (z gitarzystą Allenem „Robotem” Van Wertem, który zastąpił Mike'a Johnsona) trafiają tam, gdzie skończyły się piosenki z dema The Oracle, melodyjny, ale chrupiący metal pełen oktanów riffujące i szybujące wokale. Wszystkie bonusy są solidne, ale moimi ulubionymi byłyby prawdopodobnie Judas Priest-esque „Night Terror” i „This Is Metal”, gromkie wezwanie do broni dla headbangerów do zjednoczenia (Manowar byłby dumny!). W rzeczywistości prawie trudno uwierzyć, że te piosenki pochodzą z partii taśm „przedprodukcyjnych”, ponieważ są niezwykle wysokiej jakości i brzmią bardziej profesjonalnie niż niektóre legalne albumy, które słyszałem przez lata. Kiedy CD zakończyło się ponownym nagraniem „2012”, byłem zaskoczony, że ci faceci nie utrzymywali go wystarczająco długo, aby ukończyć pełny album, ponieważ na pewno mieli towar.
Podsumowując
Zapomniana spuścizna mogła latać pod moim radarem podczas ich pierwszej rundy na początku 2010 roku, ale na pewno byłaby wtedy na mojej drodze. Przynajmniej jestem teraz na pokładzie ... hej, lepiej późno niż wcale, prawda?
Stormspell wypuścił tutaj kolejnego zwycięzcę. Etykiety takie jak te zasługują na rekwizyty za ciężką pracę, jaką włożyli w odkrycie zagubionych klejnotów, aby mieli kolejną szansę dotarcia do głodnych mas metalowych. Dzięki tej reedycji Deluxe Stormspell zapewnił, że Zapomniane Dziedzictwo nie zostanie zapomniane.