Styks - „Return to Paradise”
(CMC International Records, 1997)
W czasach świetności lat 70. i 80. klasyczne rockowe legendy Styx były prawie tak samo znane z dramatu między członkami zespołu, jak z ich muzyką. Nawet podczas swojego najbardziej udanego okresu Styks był podzielony na dwie frakcje, które były ciągle w sprzeczności. Z jednej strony gitarzyści Tommy Shaw i James „JY” Young próbowali utrzymać zespół na przyjaznej radiu hard rockowej ścieżce z utworami takimi jak „Renegade” i „Blue Collar Man”, podczas gdy główny wokalista i autor tekstów Dennis DeYoung był na z drugiej strony, próbując poprowadzić ich w bardziej bombastyczny, teatralny sposób, opierając się na wielkich balladach takich jak „Babe” i „Lady”. Ciągła schizma między tymi dwiema przeciwnymi wizjami doprowadziła ostatecznie do ostrego rozłamu Styksa w 1983 roku.
Styx po raz pierwszy zjednoczył się na początku lat 90. bez Tommy'ego Shawa, który był wówczas związany z zespołem Damn Yankees. Kiedy wrócił w 1995 roku, połączył cztery piąte klasycznego składu Styx, a Todd Sucherman zastąpił chorego perkusistę Johna Panozzo. Rozpoczęli udaną trasę powrotną do Return to Paradise w 1996 roku, którą CMC International Records nagrało na kasecie z 1997 albumem na żywo i wideo o tym samym tytule. Return to Paradise było pierwszym wydawnictwem Styx na żywo od Caught in the Act z 1984 roku i zawierało trzy zupełnie nowe utwory studyjne, które reprezentowały ich pierwszy nowy materiał od ponad pięciu lat.
Return to Paradise to nie tylko solidny występ na żywo legendarnego zespołu, ale wybór utworów sprawia, że jest to całkiem przyzwoita kolekcja „największych hitów” dla zwykłych fanów, takich jak ja. Kiedy ostatnio kupiłem tanią używaną kopię tej płyty, szczerze mówiąc nie spodziewałem się po niej zbyt wiele - pomyślałem, że może dostać kilka pobieżnych słuchań, zanim trafi na mój stos. Jednak stało się to zaskakująco częstym obrotem, odkąd przywiozłem go do domu kilka tygodni temu. Hej, może bardziej lubię Styksa niż myślałem. Kto wiedział?
„On My Way” (New Studio Track 1997)
Piosenki
Return to Paradise rozpoczyna się od dwóch z trzech nowych piosenek studyjnych: „On My Way” i „Paradise”. „On My Way” to chwytliwy, bluesowy rockman z Shawem na wokalu, który brzmi jak pozostałość po jego poprzednim projekcie Damn Yankees. Napisy pokazują, że tak naprawdę został napisany wspólnie przez jego kolegę z zespołu Yankees, Jacka Bladesa, więc nie zdziwiłbym się, gdyby został napisany dla DY. „Paradise” to ballada śpiewana przez DeYounga i chociaż muszę powiedzieć, że zawsze wolałam mniej teatralną, bardziej rockową stronę Styxa, nie mogę zaprzeczyć, że ten mężczyzna ma niesamowity zestaw fajek.
Część na żywo została nagrana 21 września 1996 r., Podczas ostatniej nocy trasy koncertowej Styx w Rosemont Horizon (obecnie znany jako Allstate Arena) w Rosemont, Illinois. Rozpoczynając od utworu „Rockin 'the Paradise” z albumu Paradise Theatre z 1981 roku, zespół przebija się przez publiczność z 17-piosenkowym zestawem wypełnionym starymi ulubionymi utworami, takimi jak „Grand Illusion”, „Too Much Time on My Hands”, „Suite Madame Blue” ( punkt kulminacyjny) oraz oczywiście „Lady” i „Renegat”. James „JY” Young ma szansę wydobyć bardziej ryzykowną przewagę Styxa, kiedy zabiera mikrofon do „Miss America” (co jest w rzeczywistości dość ciężkim materiałem dla tych facetów), a zanim serial kończy się „The Best of Times” „nie brzmi to tak, jakby ktoś z tłumu wrócił do domu rozczarowany.
... a najlepsze jest (przynajmniej dla mnie) to, że „Mr. Roboto” nie było nigdzie w tym zestawie na żywo. (Przepraszam, ale ta piosenka mnie denerwuje…)
Disc 2 zamyka trzeci i ostatni nowy utwór studyjny, żałosna piosenka akustyczna „Dear John” napisana i zaśpiewana przez Shawa. „John” w tytule odnosi się do perkusisty Johna Panozzo, który był zbyt chory, aby wziąć udział w zjeździe w 96 roku i zmarł przed wydaniem albumu na żywo. Ta serdeczna oda dla zagubionego przyjaciela i kolegi z zespołu jest idealną ozdobą doskonałej kolekcji.
„The Grand Illusion” (na żywo)
Dogrywka
Return to Paradise brzmiało jak odświeżony zespół strzelający do wszystkich cylindrów, ale dobra wola zrodzona z tego spotkania nie trwała długo. Różnice osobiste i muzyczne powróciły podczas pracy nad kolejnym albumem studyjnym Styx, Brave New World z 1998 roku, co ostatecznie doprowadziło do trwałego wyjścia Dennisa DeYounga. Od tego czasu Styx nagrywa i koncertuje z kanadyjskim piosenkarzem / kompozytorem Lawrence'em Gowan'em na miejscu DeYoung.
Powrót do raju już dawno się wyczerpał, ale warto poświęcić czas na jego poszukiwanie, ponieważ uchwycił on szczególny moment w historii Styx. Prawdopodobnie nigdy nie będę wielkim fanem Styxa, ale Return to Paradise było wystarczająco imponujące, aby zdobyć stałe miejsce w mojej kolekcji płyt CD.