Peavey Bandit
Może się wydawać dziwne, że półprzewodnikowy wzmacniacz kombi z pojedynczym 12-calowym głośnikiem jest klasyczny, ale Peavey Bandit może po prostu zrobić cięcie. Ten wzmacniacz istnieje od ponad trzydziestu lat, a legiony gitarzystów były właścicielami, grali lub w inny sposób napotkali bandytę w pewnym momencie kariery.
Znałem bandytę dobrze podczas mojego pobytu w zespołach. Kilku gitarzystów, z którymi współpracowałem, wykorzystało jednego jako wzmacniacz ćwiczeniowy, ale to była wersja Solo Series. To wcale nie był zły wzmacniacz iz pewnością wykonał zadanie do ćwiczeń i prób na niskim poziomie głośności.
Kilka lat później szukałem małego wzmacniacza combo do mojego mieszkania. W zespołach korzystałem ze stosu Peavey 5150, ale było to o wiele za dużo i za dużo mocy dla moich potrzeb. Przez jakiś czas korzystałem z 212 wersji 5150 i bardzo mi się podobało. Ale przy wadze prawie 90 funtów oferował nieco więcej ćwiczeń niż szukałem, kiedy chciałem go przenieść.
Przeszedłem przez zestaw wzmacniaczy combo, szukając dźwięków, które chciałem. Wiedziałem, że chcę podstawowy wzmacniacz i coś, co nie wymagałoby użycia pedałów, żeby dobrze brzmieć. Chciałem tylko podłączyć i grać.
Moje poszukiwania doprowadziły mnie z powrotem do pewnego sklepu muzycznego i tego samego faceta, który podrzucił mnie do 5150 lat wcześniej. Zasugerował bandytę, a kiedy zachichotałem i pomachałem ręką, kazał mi się zamknąć i zagrać przed podjęciem decyzji.
Nie muszę dodawać, że byłem bardzo zaskoczony najnowszą wersją bandyty. Wzmacniacz nie tylko miał zysk, którego szukałem, ale także rodzaj reakcji, który naprawdę znajdowałem przed wzmacniaczami lampowymi. I brzmiało to o wiele lepiej niż kombinacja 1x12. Przy 80 watów (100 watów z kabiną przedłużającą) wiedziałem, że w razie potrzeby musiałem nawet mocować się z perkusistą.
My Bandit to amerykańska wersja „czerwonego paska” TransTube Series II z logo bloku. To była ostatnia wersja wyprodukowana w USA. Wtedy większość sprzętu Peaveya była produkowana w Ameryce, ale wkrótce to się zmieni. Ma pojedynczy 12-calowy głośnik Sheffield, który uwielbiałem również w obudowach serii 5150
Posłuchaj, nie zwariujmy tutaj. Bandit nie brzmiał lepiej niż mój 5150, aw większości przypadków nie przerwie dobrego wzmacniacza lampowego. Ale jest to całkiem niesamowite pudełko dźwięku za te pieniądze i mam z tego wiele kilometrów.
Oto spojrzenie na to wspaniałe małe połączenie.
Funkcje główne
Sterowanie Bandytą jest bardzo proste. Jest to w zasadzie dwukanałowy wzmacniacz, Clean i Lead, ale każdy kanał ma przełącznik głosu. To sprawia, że (jakby) ma kilka wzmacniaczy w jednym.
Wkrótce zajmę się niuansami każdego kanału, ale najpierw omówmy niektóre inne funkcje.
Po prawej stronie na panelu przednim znajduje się zestaw nadrzędnych elementów sterujących, które wpływają zarówno na kanały Lead, jak i Clean. Od lewej do prawej są to:
- Pogłos: Wiosenny pogłos i moim zdaniem bardzo dobry. Grałem na wielu wzmacniaczach, w których musisz podkręcić pogłos do dziesięciu, aby uzyskać w połowie przyzwoity dźwięk. Utrzymuję tę kontrolę na poziomie 5. Wszystko wyżej i zaczyna brzmieć trochę potwornie, ale to dobrze. Chcesz mieć taki zasięg w swoim wiosennym sterowaniu pogłosu.
- Obecność : Służy do wybierania odrobiny wysokiej klasy skwierczenia. Trzymam to około 4, ponieważ nie jestem szczególnie fanem skwierczenia. W 5150 (obecnie 6505) ta kontrola jest używana w połączeniu z pokrętłem rezonansu.
- Przełącznik rezonansu: Bandyta nie ma pokrętła rezonansu, ale ma przełącznik z opcją Loose lub Tight. Jedną z rzeczy, które uwielbiam w tym wzmacniaczu, jest niski poziom hałasu. W pewnym sensie to brzmi jak mały stos. Jednym z powodów jest rozmiar i konstrukcja obudowy, ale myślę, że sposób, w jaki Peavey wyraził wzmacniacz, ma z tym coś wspólnego. Ustawienie przełącznika rezonansu na Luźny daje nieco więcej łomotu, podczas gdy Tight powoduje jego cofnięcie.
- T. Dynamics: Prawdopodobnie najbardziej zagmatwane i niezrozumiane pokrętło w historii gitary elektrycznej. Nawet instrukcja obsługi dołączona do wzmacniacza nie była do końca jasna, co z tym zrobić. Oto oferta: obrócenie tego przeciwnie do ruchu wskazówek zegara powinno skutkować zmniejszeniem mocy wzmacniacza, aby odtworzyć przesterowanie wzmacniacza lampowego o niższej mocy. Jak zapewne wiesz, lampy generalnie brzmią lepiej, gdy świecą na gorąco, a wzmacniacze o małej mocy mogą brzmieć świetnie, gdy są mocno naciskane. Dla porównania, musisz podkręcić 100-watowy wzmacniacz do zadziwiających objętości, aby uzyskać to samo nasycenie lampy. Tak więc, mimo że wzmacniacze półprzewodnikowe nie mają takiego problemu, taki jest pomysł. Czy to działa? Tak, właściwie. Utrzymuję kontrolę nad T-Dynamics między 25 a 50% i myślę, że sprawia, że nadbieg jest nieco bogatszy.
Czysty kanał
Czysty kanał ma przełącznik, który pozwala przełączać się między dwoma głosami:
- Nowoczesne: Zaokrąglone i basowe, pełniejszy dźwięk. Z tego ustawienia korzystam najczęściej.
- Vintage: Trochę więcej wysokich i średnich tonów.
Trzypasmowy korektor jest bardzo użyteczny i responsywny. Nie spodziewaj się, że ten wzmacniacz wydobywa szklane, czyste brzmienia Fendera. Z pewnością możesz wprowadzić nieco więcej blasku za pomocą kontrolek High i Presence lub używając brzmienia Vintage, ale ogólnie czyste dźwięki są tutaj bardzo ciepłe.
Lubię to z kilku powodów. Przede wszystkim wolę po prostu ciepłe wzmacniacze. To dla mnie bardziej podstawowe brzmienie, a ponieważ gram głównie rock, metal, blues i trochę jazzu, działa idealnie.
Po drugie, uważam, że czysty kanał tego wzmacniacza dobrze nadaje się do efektów pedałów. Umieszczenie mojego Ibaneza Tube Screamera przed tym czystym dźwiękiem daje całkiem niezły overdrive bluesowy. Myślę, że lepiej niż kilka wzmacniaczy lampowych, które posiadałem. Jeśli zniekształcenie tego wzmacniacza nie byłoby tak dobre, mógłbym nawet rozważyć użycie pedału o wysokim wzmocnieniu i całkowite pominięcie kanału wiodącego.
Główny kanał
Właśnie dlatego tu jesteś, prawda? Wiem, że to przyciągnęło mnie do tego wzmacniacza. Jest to wzmacniacz o wysokim zysku i na pewno, niezależnie od tego, czy grasz w rocku i metalu, czy po prostu potrzebujesz dodatkowej mocy dla leadów, ma wiele do zaoferowania.
Ta wersja Bandita jest jednym z pierwszych wzmacniaczy, który wykorzystuje legendarną obecnie technologię TransTube firmy Peavey (mój Bandit to właściwie seria II). Wzmacniacze półprzewodnikowe od dawna próbują brzmieć bardziej jak wzmacniacze lampowe, a Peavey poczynił duże postępy z tym Banditem i jego rodzeństwem z serii TransTube II.
Osobiście bardzo lubię układy TransTube firmy Peavey, dlatego wybrałem ich Vypyr spośród wielu innych wzmacniaczy modelujących, głównie z powodu zniekształceń. Myślę, że to brzmi bardzo dobrze. Ale czy to brzmi jak wzmacniacz lampowy?
Jeśli jesteś ćpunem ze wzmacniaczem lampowym, bandyta cię nie zwiedzie. Ale jeśli szukasz potężnego, niezawodnego zestawu, który brzmi dobrze i nie kosztuje dużo, Bandit nagle brzmi całkiem cholernie tubey.
Sterowanie jest znów proste: wzmocnienie przed i po, bardzo skuteczny trzypasmowy korektor i przełącznik głosu.
Kanał wiodący ma trzy głosy:
- High Gain: Midrangy, jak ton 5150/6505. To jest głos, którego najczęściej używam. Wybieram Low w około 8, Mid około 3 lub 4, a High około 6 lub 7.
- Modern: Scooped, coś w rodzaju brzmienia Pantera. (Czy nadal jest to uważane za „nowoczesne”?) Mądre zastosowanie Reverb i EQ może także uchwycić klasyczne metalowe dźwięki z lat 80. Nie używam go często, ale fajnie jest się z nim bawić.
- Vintage: Podstawowy nadbieg. Szczerze mówiąc, wolę cofnąć Pre-gain na kanale High Gain, gdy szukam dźwięków przesterowania. Myślę, że ma trochę więcej charakteru niż głosy Vintage.
Panel tylny
Jeszcze nie skończyliśmy. W przeciwieństwie do wielu niedrogich kombinacji 1x12, Peavey Bandit ma kilka przydatnych funkcji, które możesz docenić. Na tylnym panelu znajdziesz:
- Przełącznik uziemienia: Obowiązkowy przełącznik kołyskowy uziemienia.
- Gniazdo zewnętrznego głośnika: Podczas gdy Bandit ma moc 80 watów, dodanie zewnętrznego głośnika powoduje wzrost jego mocy do 100 watów. Wtedy Peavey zaoferował pasujące dno 1x12 do tego. Kiedy w tym czasie chciałem zmniejszyć swój sprzęt, nie chciałem go i często tego żałuję. Jednak każda odpowiednio oceniona kabina głośnikowa wystarczy.
- Wzmacniacz wejściowy / przedwzmacniacz wyjściowy: nigdy go nie użyłem i zastanawiam się, czy wiele osób ma. Po prostu nie wydaje się to bardzo przydatne dla tego rodzaju wzmacniacza.
- Pętla efektów: Pętlę efektów można włączać i wyłączać za pomocą przełącznika nożnego z dwoma przyciskami. Często wciskam tam pedał refrenu i zostawiam go włączony. Następnie mogę włączać i wyłączać refren za pomocą nożnego bandyty.
Modern Peavey Bandit
Modern vs Vintage Bandit
Peavey Bandit jest nadal obecny i wciąż jest świetnym małym wzmacniaczem. Myślę, że zniekształcenie TransTube firmy Peavey jest jednym z najlepszych zniekształceń półprzewodnikowych w branży. Jeśli szukasz niedrogiego, niezawodnego wzmacniacza z niesamowitymi możliwościami dużego wzmocnienia, ten wzmacniacz jest doskonałym wyborem.
Bardzo polecam nowoczesny Peavey Bandit dla gitarzystów o ograniczonym budżecie, którzy potrzebują niezawodnego wzmacniacza, szczególnie tych, którzy są w metalu. Współczesny Bandit zachowuje wiele cech mojego bardziej klasycznego modelu, ale są też pewne zmiany. Głosy na kanale są nieco inne, z opcjami Vintage, Classic i Warm na kanale Clean oraz Classic, Modern i High Gain na kanale Lead.
Nadal masz świetny pogłos, ale nie masz kontroli obecności. Pokrętło T.Dynamics zostało zastąpione przełącznikiem poziomu mocy z tyłu wzmacniacza, którego używasz do wybierania między mocą wyjściową 100%, 50% i 25%. Szczerze mówiąc, jest to prawdopodobnie bardziej rozsądny sposób zarządzania trybami o niższej mocy.
I, oczywiście, dzisiejsi bandyci są budowani za granicą zamiast projektowani i budowani w USA. Mam mieszane uczucia na ten temat. Amerykańskie wzmacniacze Peavey były tak solidnie zbudowane, że wydawało się, że można uderzyć jednym kolcem w kolej i nie umknie żaden koncert. Tęsknię za tym, ale sprzęt Peavey wciąż jest znakomity.
Powinieneś pójść nowy czy poszukać czerwonego paska?
Dla mnie Peavey Bandit był jednym z najlepszych zakupów, jakie kiedykolwiek zrobiłem. Przedtem miałem wiele różnych wzmacniaczy i od tego czasu mam sporo. Nie sądzę, bym mógł rozstać się z moim Bandytą. Po prostu wypełnia pewną niszę i robi to naprawdę dobrze.
Użyłbym go w sytuacji zespołu w szczypcie, ale nie byłby to mój pierwszy wybór. Wydaje mi się, że poradziłoby sobie z tym zadanie i brzmi całkiem przyzwoicie również przy dużych głośnościach. Z pewnością ma moc, a zwłaszcza jeśli jesteś miłośnikiem rocka lub metalu, ma kilka bardzo dobrych dźwięków.
Jeśli możesz wziąć jeden w dobrym stanie za rozsądną cenę, sugeruję pójście po niego. Istnieje wiele różnych wersji, więc upewnij się, że przeprowadziłeś badania dotyczące każdego roku / modelu, który rozważasz.
Oczywiście zawsze możesz iść nowy. Dzisiejszy Bandit jest nadal świetnym małym wzmacniaczem w dobrej cenie i jednym z najlepszych półprzewodnikowych wzmacniaczy combo do metalu.
Mam nadzieję, że ten post pomógł ci dowiedzieć się nieco więcej o jednym z moich ulubionych wzmacniaczy. Dla mnie Peavey Transtube Bandit 112 jest doskonałym przykładem tego, dlaczego nie zawsze trzeba dużo wydawać, aby zdobyć wysokiej jakości sprzęt.