Wymagane albumy z gitarami rockowymi
Jako gitarzysta muzyka, której słuchasz, odgrywa ogromną rolę w rozwoju twojego instrumentu. Wielcy gitarzyści rockowi i nagrane przez nich albumy zainspirowały miliony młodych ludzi do gry na gitarze i ciężkiej praktyki. Oczywiście większość z nas nigdy nie osiągnie poziomu swojego geniuszu, ale to nie powstrzymuje nas przed próbowaniem.
Po raz pierwszy zająłem się gitarą ponad trzydzieści lat temu. Przez dekady odkryłem wiele świetnej muzyki, która sprawiła, że chciałem być lepszym gitarzystą. Inspiracje znalazłem u wszystkich artystów, od Slayera, Led Zeppelin i Johna Denvera, ale są pewne płyty, które naprawdę wyróżniały się na przestrzeni lat.
Odwiedzający, którzy przybyli do mojego domu i sprawdzili moją kolekcję płyt CD, powiedzieli mi, że to oczywiste, że wybrałem grę na gitarze. Nie przepraszam za to. Mam w swojej kolekcji muzykę klasyczną, a także jazz, soft rock, a nawet bluegrass. Ale dobra muzyka na gitarze naprawdę rozpala mój ogień i od trzydziestu lat szukałem najlepszych gitarzystów.
W tym artykule przyjrzę się siedmiu wpływowym albumom, które można znaleźć na najwyższej półce mojej kolekcji. Jeśli grasz na gitarze rockowej, zrobiłbyś sobie przysługę, jeśli zapoznasz się z każdym z nich. Są to jedni z najbardziej epickich gitarzystów w historii rocka i możemy się od nich wiele nauczyć.
Wiem że mam. Kiedy skończysz czytać o nich, odwiedź sekcję komentarzy i poświęć chwilę, aby powiedzieć wszystkim, które albumy uważasz za najbardziej inspirujące. Niezależnie od tego, czy jesteś początkującym, czy zaawansowanym graczem, możesz mieć tylko radę, której ktoś potrzebuje!
Oto moje najważniejsze albumy z gitarowymi rockami!
1. Czy masz doświadczenie - Jimi Hendrix
Dzisiaj Jimi Hendrix to nazwisko znane i znane ze swojej świetności na gitarze elektrycznej. Kiedy jego pierwszy album studyjny Are You Experienced zadebiutował w 1967 roku, był zmagającym się gitarzystą bluesowym, który był w dużej mierze ignorowany w Ameryce.
Oczywiście zmieniło się to dość szybko. Nie było mnie wtedy, ale mogę sobie tylko wyobrazić miny ludzi, kiedy pierwszy raz usłyszeli tę płytę.
Od psychodelicznej hardrockowej mocy Purple Haze, przez droning Hey Joe, aż po trippy zamykający utwór, od którego album został nazwany, przy każdej piosence Hendrix prezentował coś, czego nikt wcześniej nie słyszał.
Dla mnie słuchanie Hendrixa wzmacnia pogląd, że gra na gitarze to sztuka . Zbyt łatwo jest dać się wciągnąć w techniczną stronę gry, mieć obsesję na punkcie teorii muzyki, a nawet zbytnio martwić się sprzętem. Chociaż jestem pewien, że Hendrix w pewnym stopniu się tym wszystkim przejmował, jego gra jest tak uduchowiona i organiczna, że nawet gdy trafi na nuty, brzmi jakoś dobrze.
Niestety Jimi opuścił nas zdecydowanie za wcześnie, a jego geniusz został schwytany w nagranej formie. Wszystkie jego albumy studyjne są ponadczasowe, ale jeśli zamierzasz zacząć od jednego, równie dobrze możesz wrócić do miejsca, w którym zaczęła się legenda Hendrix.
Geniusz Jimi Hendrix
2. Van Halen - Eddie Van Halen
Pierwszy album Van Halen ukazał się w 1978 roku i spotkał się z tak samo oszołomioną reakcją gitarzystów, jak pierwsza płyta Hendrix 11 lat wcześniej. Podobnie jak Hendrix, Eddie Van Halen wydobył dźwięki z gitary elektrycznej, których nikt wcześniej nie słyszał.
Jego wpływy, poczynając od tego albumu, zrodziły szarpany ruch lat 80. i przyciągnęły dziesiątki niesamowitych gitarzystów.
Epicka solówka gitarowa Eruption jest często cytowana jako kluczowy moment na tym albumie, który zmienił wszystko. Nawet dzisiaj jest to imponujący utwór, ale pod koniec lat 70. wydawało się, że to coś z kosmosu.
Jednak moim zdaniem praca Eddiego nad utworami takimi jak I'm the One, Ice Cream Man i On Fire jest równie imponująca. To sprawia, że Debiutancki album Van Halen jest wyjątkowy - każdy utwór jest niesamowity.
Dla mnie Eddie Van Halen nie tylko wyznacza poprzeczkę jako gitarzysta prowadzący, ale także otwiera nowe sposoby myślenia o pisaniu piosenek i gitarze rytmicznej. Zawsze jest zajęty, nigdy nie wypuszcza gazu i osiada w leniwych wzorach, ale zamiast tego dodaje kreatywne zagrywki i ozdoby na każdym kroku.
Hendrix i Van Halen to moi dwaj najlepsi gitarzyści. Oba zmieniły sposób, w jaki patrzymy na gitarę, i oba wydawały się jakoś bez wysiłku wywierać wolę na instrumencie, którego większość z nas tak naprawdę nigdy nie opanowała.
3. Hołd - Randy Rhoads
Za każdym razem, gdy słyszę w radiu Crazy Train lub grałem na imprezie sportowej, zasmuca mnie świadomość, że większość słuchaczy nie dba o geniusz człowieka, który napisał i nagrał gitarę do tej piosenki. Wiele osób zna Crazy Train, a nawet Ozzy Osbourne, ale poza społecznościami gitarowymi i metalowymi niewielu wie, kim był Randy Rhoads.
Oni powinni.
Van Halen i Hendrix to moi dwaj ulubieni gitarzyści, a Randy Rhoads zajmuje trzecie miejsce. Powiedziałbym jednak, że Rhoads był dla mnie, jako młodego gitarzysty, najbardziej wpływowym graczem, jeśli ma to jakiś sens.
Może dlatego, że Van Halen i Hendrix byli tak daleko od ściany, że nie mogłem zrozumieć, co robili jako młody gitarzysta. Nawet dzisiaj czasami po prostu kręcę głową, słysząc nagrania na żywo.
Dla porównania, gra Rhoadsa była bardziej logiczna, mimo że wciąż robił dość trudne i niesamowite rzeczy. Był klasycznie wykształconym gitarzystą, a jego gra odzwierciedlała to.
Tak czy owak, Tribute był albumem, który bardzo rezonował ze mną jako młodym graczem. To nagranie na żywo wydane pośmiertnie w 1987 roku, w którym Randy jest w świetnej formie.
Rhoads pojawił się na dwóch albumach studyjnych z Ozzim przed jego przedwczesnym odejściem w 1982 roku. Okazuje się, że dla mnie i milionów innych to nie wystarczyło. Oba są świetnymi płytami, w których Randy błyszczy, ale Tribute jest dokładnie tak, jak sugeruje tytuł: Hołd dla jego wielkości, który oddaje istotę jego gry na żywo.
Nieśmiertelny Randy Rhoads
4. Texas Flood - Stevie Ray Vaughan
Kiedy byłem dzieckiem, odkryłem Stevie Ray Vaughan, przeglądając stacje telewizyjne późną nocą. Jakiś koleś w dziwnym kapeluszu rozrywający go Stratocasterem, który wyglądał, jakby przejechał go autobus. Oczywiście byłem zdumiony, a on szybko stał się jednym z moich ulubionych gitarzystów.
Gdy przeglądam moją kolekcję albumów SRV, naprawdę jest kilka, które mogłyby znaleźć się na tej liście. Gdybym musiał wybrać jeden na początek, wybrałbym Texas Flood . Ten album naprawdę oddaje magię SRV, od warczącego tonu po nierzeczywiste bluesowe kotlety.
Vaughan odniósł wiele sukcesów głównego nurtu w całej swojej karierze, a niektóre z jego piosenek stały się podstawą klasycznego rocka radiowego. Nagrał także wiele coverów, ale ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że jest to zgodne z tradycją bluesową.
W 1990 roku nazwa SRV została dodana do listy wspaniałych gitarzystów, którzy opuścili ten świat zdecydowanie za wcześnie. Jego wkład i dziedzictwo nadal rozbrzmiewają do dziś, a jego muzyka jest niezbędna, jeśli chodzi o współczesne bluesa i gitarę rockową.
Stevie Ray Vaughan - Pride and Joy
5. Pasja i walka - Steve Vai
Kiedy frontman David Lee Roth rozstał się z Van Halenem w 1985 roku, było to denerwujące doświadczenie dla fanów. Van Halen wkrótce połączył siły z Sammy Hagar, aby stworzyć bardziej dopracowaną wersję zespołu, która przez lata była silna.
Ale co z Dave'em? Odniósł sukces jako artysta solowy pracujący w niepełnym wymiarze godzin, ale bez Eddiego, jak mógłby kiedykolwiek uchwycić muzyczny chaos, do którego przywykli fani Van Halen?
Okazało się, że Dave wiedział, co robi, i wylądował na byłym członku zespołu Franka Zappy Steve Vai jako główny gitarzysta swojej nowej grupy. Gra Vai była spektakularna i pod wieloma względami wydawał się być lepszy niż Eddie Eddie. Narodził się nowy gitarowy bohater.
Wydany w 1990 roku Passion and Warfare był drugim solowym albumem Vai i jego pierwszym od czasu współpracy z Rothem. Założyłem tę kasetę, kiedy się pojawiła, i moim zdaniem jest to arcydzieło. Chociaż przyznaję, że musisz być trochę maniakiem gitary, aby naprawdę się w to zaangażować.
Inspirujące porady od Steve Vai
6. Rising Force - Yngwie J. Malmsteen
Yngwie Malmsteen jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych gitarzystów ostatnich trzydziestu lat. Jego styl, umiejętności i postawa były przyczyną wielu argumentów, z których niektóre bez wątpienia doprowadziły do rzucenia ciosów.
W zależności od tego, kogo zapytasz, Yngwie jest albo największym geniuszem gitarowym w historii muzyki rockowej, albo egoistycznym showoffem. A może jedno i drugie. Bez względu na twoje osobiste zdanie, jeśli kochasz gitarę, musisz przyznać, że facet ma poważne umiejętności.
Jeśli chodzi o mnie, myślę, że jest absolutnie genialny i prawdopodobnie największym technicznym gitarzystą naszych czasów. Jeśli od czasu do czasu mówi i robi dziwne rzeczy, nie powinno to dziwić. Yngwie żyje w rozrzedzonym powietrzu, miejscu, do którego dociera niewielu śmiertelników.
Wydany w 1984 roku Rising Force był pierwszym solowym albumem studyjnym Yngwie i był powszechnie uważany przez fanów metalu i shredu za jeden z najbardziej wpływowych albumów. Zaczerpnięty z miejsca, w którym przerwał Blackmore, mieszanka heavy metalu i muzyki klasycznej Yngwie połączyła się ze stylem i brzmieniem, które dziś uważamy za coś oczywistego, ale w tamtym czasie było bardzo wstrząsające. Jego szybkość, umiejętności i techniki zamiatania-arpeggio są teraz legendarne, a Rising Force to miejsce, od którego wszystko się zaczęło.
Yngwie - Shred klasyczny
7. Surfowanie z kosmitą - Joe Satriani
Wraz z Vai i Yngwie, Joe Satriani nadrabia zaległości w nieoficjalnym triumwiracie mistrzów niszczenia, którzy rozpoczęli swoje panowanie w latach 80. i nadal robią wrażenie i wprowadzają innowacje do dziś. Podczas gdy Vai i Malmsteen są ukochani przez maniaków gitary na całym świecie, czasami w swojej karierze Satriani spotkał się z większym uznaniem ze strony głównego nurtu swojej solowej pracy.
W rzeczywistości utwór Summer Song z albumu The Extremist z 1992 roku otrzymał wówczas poważną audycję radiową w głównym nurcie, co było prawie niespotykane dla solowego instrumentalisty.
Wróćmy jednak o kilka lat do 1987 roku i surfowania z kosmitą, rekordu, który naprawdę umieścił Satcha na mapie jako pretendenta do mistrza świata w wadze ciężkiej. Satriani pokazuje cały swój blask, mieszając go między palącym Satch Boogie i powolnym, chłodnym Echo, ze zdrową dawką eksperymentalnej gitary wrzuconą tu i tam.
Zacznij ćwiczyć
Właśnie czytałeś o najważniejszych albumach gitarowych, o ile o mnie chodzi. Ale to naprawdę nie ma znaczenia, co myślę. Liczy się wpływ, jaki te nagrania mogą mieć na ciebie i twoją grę.
Może, podobnie jak ja, znajdziesz je inspirujące, innowacyjne i całkowicie oszałamiające. A może przekonasz się, że Hendrix, Malmsteen i Van Halen to nie twoje rzeczy.
Mogą nawet sprawić, że będziesz chciał rzucić gitarę!
Nie rób Wybierz gitarę i zacznij ćwiczyć, a może kiedyś ktoś taki jak ja umieści jeden z twoich albumów na takiej liście.
Dla gitarzysty liczy się to, że znajdziesz inspirację w muzyce. Myślę, że te albumy stanowią solidny punkt wyjścia, ale nigdy nie przestawaj eksplorować i nigdy nie przestawaj szukać pozytywnych wpływów, nawet w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach.
Nie bój się odkrywać innych gatunków. Oprócz tego, o czym tu czytałeś, w mojej kolekcji znajdziesz także Wesa Montgomery'ego, Cheta Atkinsa, Al Di Meola, Charliego Christiana i Andresa Segovię. Jeśli potrafisz grać, prawdopodobnie polubię twoją muzykę.
Więc co z Tobą? Czy istnieją inne niezbędne albumy z gitarami rockowymi, które nie znalazły się na mojej liście? Jakie albumy z gitarami i gitarzyści inspirowali cię na przestrzeni lat? Lub, jeśli dopiero zaczynasz, jaką muzykę sprawiłeś, że chcesz spróbować?
Daj nam znać w sekcji komentarzy poniżej!