HWY 1 Strat
Fender Highway One Stratocaster po raz pierwszy pojawił się w 2002 roku. Była to niedroga gitara amerykańska - coś lepszego niż seria Fender Standard Series, ale niezupełnie na poziomie instrumentów American Standard.
Pamiętam wtedy sporo szumu na tych gitarach na forach gitarowych i ostatecznie zdecydowałem, że powinienem je sprawdzić. Pewnego dnia poszedłem do sklepu z gitarami i wróciłem do domu z tym, co jest obecnie jednym z moich najbardziej ukochanych instrumentów, moim Fender Highway One SSS Stratocaster.
Niedługo potem zdecydowałem, że potrzebuję jeszcze jednego, i wyszedłem po wersję HSS. Ta gitara była nieco inna, z ponadwymiarowym wrzeciennikiem (modele SSS miały to dopiero w późniejszych latach), podstrunnicą z drzewa różanego i czarnym Atomic Humbucker w pozycji mostu.
To był świetny instrument, a HSS Strat jest teraz na mojej liście sprzętu, z którym chciałbym się nigdy nie rozstać. Nie byłem zachwycony humbuckerem, więc w końcu zamieniłem go na coś innego.
Ale wiedziałem, że mój SSS jest opiekunem i teraz, 15 lat później, nadal jest jedną z moich głównych gitar. Mówiłem o tym wiele razy w moich różnych artykułach i recenzjach i zamieszczałem wiele zdjęć, ale z jakiegoś powodu nigdy nie zabrałem się do pisania o samej gitarze. Oto moja opinia z 2003 roku na temat autostrady One Strat, od dawna spóźniona.
Highway One Series Strats, Teles i bass przeszedł kilka zmian, zanim ostatecznie został zakonserwowany w 2010 roku. Zostały one najpierw zastąpione przez American Special Series, a teraz przez American Performer Series. American Performer Strats to naprawdę fajne gitary, ale jeśli masz szansę na złapanie Hwy 1 w dobrym stanie, sugeruję zastanowienie się.
Specyfikacja i konstrukcja
Mój Hwy 1 ma olchowe ciało i klonową szyję, co oczywiście jest dokładnie tym, czego można oczekiwać od Stratocaster. Jednoczęściowy klon i podstrunnica są dość cienkie w porównaniu do innych Stratów, które posiadałem i grałem, z ładnymi zaokrąglonymi krawędziami. Wierzę, że to kształt „Modern C.”.
W rzeczywistości posiadałem amerykański model z lat 80., kiedy kupiłem tę gitarę, i czułem się, jakbym grał na słupie telefonicznym. Nie trzeba dodawać, że gitary już dawno nie ma.
Fender ostatecznie zmieniłby się na większe progi dla Highway One, ale, jak w przypadku wielu ulepszeń, które nastąpiły później, nie sądzę, że wolałbym je od tego, co jest na tej gitarze. Szyja i podstrunnica są bardzo wygodne, tak jak są.
Jest to jeden z wcześniejszych modeli z małym wrzeciennikiem. Kolor to Honey Blonde, jak widać na zdjęciach, a gitara ma naprawdę przyjemny klimat vintage. Fender zastosował cienką farbę nitrocelulozową na tych gitarach i bardzo dobrze się zużył przez lata. Naprawdę spodziewałem się, że 15 lat później cała farba zniknie w miejscu, gdzie moje ramię spoczywa na gitarze, ale nie tak. Przekonało mnie to, że dobrym pomysłem było wybranie mojego Gibson Les Paul Studio Faded, który ma podobne cienkie wykończenie.
Jestem także jednym z tych graczy, którzy wierzą, że cienka farba pomaga brzmieniu gitary. Jestem pewien, że dostanę za to flak!
Mostek to sześciopunktowe tremolo, jak widać w serii Standard, a nie wersja dwupunktowa. Właściwie to bardziej mi się podoba. Dodaje klasycznego wyglądu gitarze i myślę, że jest trochę mocniejszy. Most był trochę zużyty po tylu latach i spodziewałem się, że będę musiał go wymienić, ale wisi tam.
Przetworniki i elektronika
Elektronika to podstawowa regulacja głośności / tonu / tonu Strat z 5-pozycyjnym przełącznikiem. Jest to przed układem Greasebucket, który Fender zaczął używać w 2005 r. Zaczęli używać gorętszych przetworników Alnico 3 mniej więcej w tym samym czasie.
Ta gitara była dostarczana z pojedynczymi cewkami Alnico 2. Zamieniłem je na Fender Custom Shop Texas Specials kilka lat po otrzymaniu gitary. Oprócz zestawu zamków na pasek, to jedyna modyfikacja, którą zrobiłem na gitarze. Co ciekawe, Texas Specials są teraz standardowymi akcesoriami stosowanymi w amerykańskich Special Strats.
Jak pamiętam, ten Strat brzmiał bardzo dobrze bez ulepszenia pickupa. Jak powiedziałem wcześniej, ma to naprawdę vintage klimat i nie wiem, dlaczego Fender wydawał się chcieć od tego uciec w późniejszych latach. Przetworniki standardowe były idealne do tego rodzaju dźwięku - niezbyt jasne, z dobrą średnicą i grubością.
Myślałem, że nadmiernie zranione Texas Specials zachowa ten klasyczny dźwięk, ale doda nieco więcej odwagi przy nieco wyższej wydajności i przez lata byłem z nich całkiem zadowolony. Są trochę szorstkie, jakby środkiem, i chociaż brakuje im szklistych właściwości niektórych przetworników z pojedynczą cewką, są doskonałe do rocka i bluesa. Właśnie o to mi chodziło.
Dźwięk
Ponieważ wymieniłem przetworniki, niektóre z moich słów mogą nie być zbyt pomocne, ale i tak przedstawię swoją opinię. Myślę, że przetworniki są tylko częścią tego, co sprawia, że gitara brzmi dobrze - liczy się również zwężenie i jakość.
Używam przede wszystkim jednej i pięciu pozycji na selektorze przetworników, i w większości gram na bluesie i rocku na tej gitarze. Chociaż nie ma takiej samej mocy wyjściowej, jak Strat wyposażony w humbucker, podbicie mostkowe dobrze sobie radzi z przeciążeniem od średniego do dużego. Wciąż brzmi jak Strat, ale możesz uciec z riffami AC / DC lub Van Halen i nikt nie powie, że jesteś poza bazą.
Jak już mówiłem, przetwornik szyi nie ma tej szklistej jakości, której szukają niektórzy gracze, ale brzmi to bardzo Strat w pewnym sensie Stevie Ray Vaughan. Brzmi dobrze posprzątane, o ile nie oczekujesz nowoczesnego dźwięku. Myślę, że oryginalne przetworniki były nieco bardziej uniwersalne z czystymi dźwiękami i nie tak bardzo mroczne.
Czasami używam pozycji drugiej, trzeciej i czwartej i niczego nie brakuje. Ponownie gram głównie rocka i bluesa o umiarkowanym przesterowaniu. Gracze krajowi, którzy lubią korzystać z dwóch i czterech pozycji, mogą chcieć nieco większej przejrzystości, a potem znowu mogą być zadowoleni z twardości.
Grałem na tej gitarze przez kilka wzmacniaczy: Traynor YCV40, Peavey 5150 Combo, Fender Hot Rods, Marshall AVTs. Przez długi czas moim głównym wzmacniaczem w domu był mój Peavey Bandit i nie pomyślałbym dwa razy o użyciu tego wzmacniacza i tej gitary na koncert lub jam session.
Dzisiaj moimi głównymi wzmacniaczami są Marshall DSL40 i Peavey 6505 Combo. Highway One pasuje naturalnie do mojego Marshalla, ale brzmi całkiem nieźle przez kanał rytmiczny mojego 6505.
Końcowe przemyślenia
W swoim życiu miałem tyle gitar. Niektórzy byli strażnikami, jak ten, o którym piszę w tym artykule. Niektóre sprzedałem i żałuję, że się ich pozbyłem, podczas gdy inne porzuciłem i zapisałem to jako doświadczenie edukacyjne. Jeszcze innym myślę i chciałbym wiedzieć, co wiem teraz.
Ogólnie zaliczam Highway One Series do tej ostatniej kategorii. Jasne, szkoda, że nie trzymałem mojej wersji HSS, ale myślałem też o wersji sunburst z podstrunnicą z palisandru, której nigdy nie naciskałem. Grałem też w wersję Telecaster i podobało mi się, ale zostawiłem ją na ścianie sklepu z gitarami.
Te gitary były wtedy naprawdę przystępne i okazały się drobnymi klasykami. Gdybym wtedy to wiedział, zaopatrzyłbym się!
W tej chwili mój Hwy 1 Strat służył mi bardzo dobrze przez lata. Używałem go do wielu zacięć i zawsze otrzymuję miłe komplementy na temat brzmienia i wyglądu gitary. Nie twierdzę, że już nigdy nie będę miał amerykańskiego Stratocastera i kocham też mój MIM Strat, ale przez 15 lat nie czułem takiej potrzeby.
Jeśli masz szansę, sprawdź jedną. A jeśli możesz kupić używany Fender Highway One Stratocaster za dobrą cenę, idź po niego. Nie będę jednak sprzedawał moich!