Achromatics, tak jak są teraz, zaczęli próby w styczniu 2016 roku. Grali razem, zanim zespół powstał, niektórzy z nich przez sześć lub siedem lat, w zespole coverowym.
„Mieliśmy naprawdę świetną chemię muzyczną i znaliśmy się ze sobą”, mówi wokalistka Shannon Graham. „Mieliśmy również ogromny wspólny repertuar piosenek, z którymi wszyscy znaliśmy się i z którymi się identyfikowaliśmy. W ciągu siedmiu lat dołączyli nowi ludzie, a niektórzy z nich utknęli w pobliżu. ”
Shannon wyjaśnia, że silna potrzeba stworzenia czegoś własnego była czynnikiem napędzającym narodziny Achromatics. Dodaje: „To, co już mieliśmy, było wspaniałe. Mieliśmy infrastrukturę, mieliśmy czas i wiedzieliśmy, że dobrze się grają. ”
Kontynuuje: „Zaczęliśmy spotykać się na regularnych próbach, wprowadzając małe fragmenty muzyki i pracując nad nimi. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy opracowaliśmy prawie pełny zestaw oryginalnej muzyki. Rok później zaczęliśmy nagrywać nasz album. ”
Nowe piosenki rodzą się, gdy do zespołu wchodzi melodia, harmonia i krótki zarys formy piosenki. Często myśleli także o wokalu i partiach tubowych. Shannon mówi: „W tym momencie wszyscy zaczynają wnieść swój wkład. Wymyślamy wszystko, ponieważ z dziewięcioma osobami w zespole może być trochę szalone. Mamy dysk online, w którym umieszczamy wszystkie nasze wykresy, które są w toku, aby każdy mógł je pobrać i pracować nad nimi, przesłać je ponownie i każdy może włożyć chip, kiedy tylko zechce. ”
Wszyscy członkowie zespołu aktywnie uczestniczą w procesie pisania piosenek.
„Perkusista uwielbia wcielać się w niektóre rytmy, nad którymi pracował”, mówi Shannon. „Basista pisze wszystkie własne linie basu. Jest także jednym z autorów piosenek. W przypadku czterech graczy z rogami jest to trochę bardziej skomplikowane, ponieważ cztery osoby nie mogą jednocześnie improwizować świetnej partii rogu. Jedna osoba będzie miała pomysł i zabierze ją ze sobą do domu i zapisze coś w tabeli. ”
Muzyka duszy i muzyka latynoska stanowią rdzeń muzycznych wpływów Achromatics. Obecny członek zespołu (i dyrektor zespołu coverowego poprzedzającego Achromatics) Jay Vazquez pochodzi z Meksyku i pomógł narazić pozostałych członków na latynoskie dźwięki. Shannon dodaje: „W tym czasie było to dla nas nowe, ale bardziej organicznie stało się częścią naszych muzycznych osobowości. To był wspólny leksykon muzyczny, którym oddychaliśmy. ”
Wskazuje: „To może brzmieć jak dusza i łacina nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale istnieje precedens. Earth, Wind & Fire miały graczy w conga, a dyskoteka także w nich kongresy. Muzyka latynoska pojawia się w muzyce popularnej w ciągu ostatnich 30 lub 40 lat. ”
Ich najnowszy album Give Me That Beat został nagrany w ciągu 11 miesięcy, począwszy od stycznia 2017 r. Shannon mówi: „Dla niektórych osób brzmi to naprawdę długo, ale zaufanie do mnie może trwać dłużej niż 11 miesięcy. Myślę, że udało nam się to naprawdę dobrze. W rzeczywistości całe śledzenie wykonaliśmy w domowym studiu i zbudowaliśmy je specjalnie do śledzenia nagrania. Niektórzy ludzie w zespole są wielkimi audiofilami, więc wiedzą wszystko o miksowaniu, edycji, ProTools i mikrofonach. ”
Kontynuuje: „Zrobiliśmy podkłady dla sekcji rytmicznej w ciągu około dwóch dni. Nie spieszyliśmy się z rogami i wokalem. Śledzenie było najdłuższym procesem. Przeprowadziliśmy wiele rozmów z naszym profesjonalnym inżynierem miksowania i masteringu. Nie chcieliśmy, aby płyta brzmiała tak, jakby została nagrana w domowym studiu. Przeszedł kilka testów i powiedział, że może z tym pracować, ponieważ jakość była świetna. ”
Album stanowi równowagę między łaciną a soul / pop polami Achromatics. Shannon mówi: „Dziesięć piosenek reprezentuje to, kim byliśmy przez ostatnie kilka lat, a także kierunek, w którym zmierzamy. Płyta, którą usłyszysz, to pięć utworów, które są bardziej soulowe lub popowe z nutą po łacinie i pięć melodii, które są bardziej łacińskie z nutą duszy i popu. ”
Shannon ma pozytywne doświadczenia ze sceną festiwalową. Mówi: „Naprawdę nas powitali. To świetny sposób, aby udostępnić naszą muzykę naszym odbiorcom. Festiwale płacą nam naprawdę uczciwie i mają ładne sceny z dobrą produkcją dźwięku. Nie mogłem być bardziej zadowolony ze sceny festiwalowej. ”
W przyszłości Achromatics planuje rozszerzyć swój harmonogram koncertów. Shannon mówi: „W ciągu ostatniego lata mieliśmy tylko około piętnastu festiwali. Ledwo zarysowaliśmy powierzchnię tego, co tam jest. Chcielibyśmy koncertować, chcielibyśmy zobaczyć inne miejsca w Kanadzie. Mamy szczęśliwą kartę w rękawie, dzięki czemu możemy legalnie grać w Stanach Zjednoczonych. Widzę, że bierzemy to, co tutaj robiliśmy, i geograficznie. ”
Shannon mówi, że istnieje wiele sposobów, dzięki którym zespół podtrzymuje swoją kreatywną energię. Wyjaśnia: „Inspiracje pochodzą od ludzi, którzy piszą i przynoszą różne rzeczy. Nie jesteśmy zespołem, który jest leniwy. Zawsze zastanawiamy się, jak możemy to poprawić. Jeśli muzyka tam jest, jak możemy ulepszyć nasz program? Czy możemy dodać choreografię? Zawsze chcemy się poprawiać i napędzaliśmy osoby w zespole, które potrafią złamać bicz. ”