Elevate The Sky (Scott McClure) to artysta syntezatorowy z Los Angeles. Swoją muzykę opisuje jako „filmowy syntezator snów z dużą energią rocka i haczykami muzyki pop”. Rozmawiałem z nim o jego pasji do muzyki, procesie twórczym oraz o tym, gdzie chce kontynuować swoją muzykę.
Karl Magi: Jak zainteresowałeś się muzyką?
Scott McClure: Mój brat także gra muzykę, a kiedy byłem mały, grał na syntezatorze. Zawsze grał artystów takich jak Vangelis i Tangerine Dream. Moje siostry też interesowały się muzyką, więc słuchały takich zespołów jak Journey i Kiss. Wszystkie mnie zainspirowały. Zacząłem bawić się na klawiaturze, która po raz pierwszy wciągnęła mnie w grę na instrumencie, ale kilka lat później podniosłem gitarę i od tego momentu naprawdę zacząłem poważnie. Dopiero dziesięć lat temu zdecydowałem się na syntezator i zacząłem z nim pisać.
KM: Co skłoniło cię do muzyki synthwave?
SM: Około 2004 roku grałem w alternatywnym zespole rockowym i metalowym. W tym momencie po prostu nie chciałem tego robić muzycznie. Po prostu nie podobało mi się to, ale kiedy byłem sam, po prostu bawiłem się tą klawiaturą Yamaha DJX. Po prostu bym sobie z tym poradził i takie rzeczy bardziej przypominały Vangelisa. Zrezygnowałem z tego zespołu i zacząłem robić własne rzeczy, które były bardziej jak elektroniczny rock. Zrobiłem kilka koncertów w zespole Fears End.
Pewnego dnia postanowiliśmy z bratem odwiedzić Tron: Dziedzictwo i to wszystko zmieniło. Po wyjściu z teatru ścieżka dźwiękowa Daft Punk była po prostu oszałamiająca. Zawsze sugerowałem, że chcę odtwarzać muzykę bardzo epicką i kinową, ale elektroniczną. Myślałem, że to znak, który mówi mi w kółko, że to właśnie powinienem robić. Co dziwne, z powodu tej ścieżki dźwiękowej zacząłem ją wyszukiwać na YouTube i znaleźć artystów takich jak Kavinsky, Dynatron i wpadłem do króliczej nory synthwave.
KM: Kim są niektórzy artyści, którzy mieli na ciebie wpływ i dlaczego mieli wpływ na twoją muzykę?
SM: Z pewnością Vangelis. Kiedy byłem dzieckiem, byłem tak poruszony wszystkim, co dotyczy Blade Runnera, od ścieżki dźwiękowej po historię. Po prostu mnie to wciągnęło, a potem powiedziałbym również o bardziej nowoczesnych wpływach, takich jak M83, Nero i ZEDD. Inspirują mnie ci artyści, którzy eksperymentują, ale są wystarczająco melodyjni, aby być dostępnym dla wielu ludzi. Jednocześnie jest to trochę futurystyczne i zawsze pociągały mnie rzeczy, które są futurystyczne.
KM: Opowiedz mi, jak działa proces twórczy.
SM: W ciągu ostatnich pięciu lat pracowało dla mnie wybranie ulubionego filmu lub programu telewizyjnego, a ja go wyciszę, obejrzę film i zagram podczas oglądania. To mnie naprawdę inspiruje! Zdecydowanie pociąga mnie melodia i harmonia. Kiedy na przykład słuchałem Journey ze wszystkich zespołów, które były bardziej popowe, powiedziałem, że Journey ma na mnie ogromny wpływ. Dzieje się dużo harmonii i dużo pisania melodycznego. Vocally, każde słowo, które wychodziło z ust Steve'a Perry'ego, miało tak urzekającą melodię. To coś, co mam nadzieję częściowo uchwycić we własnej muzyce.
KM: Jakie są obecne projekty, nad którymi pracujesz?
SM: Mam kilka singli na Bandcamp. Jeden nazywa się Dream Accelerator i jestem z niego szczególnie dumny, ponieważ jest to piosenka, która jest bliższa temu, co próbowałem osiągnąć w ciągu ostatnich kilku lat, która łączy dźwięk Tron: Legacy z moim własnym brzmieniem. W tej chwili piszę trzy ostatnie piosenki i miksuję je, aby, mam nadzieję, wydać album w maju lub na początku czerwca 2019 r. Wstępnie nosi tytuł Alpha.
KM: Gdzie chcesz podjąć swoją karierę w przyszłości?
SM: Dla mnie wszystko zależy od pasji i związku między ludźmi. Gdybym miał szczęście zostać gwiazdą, byłoby to wspaniałe, ale moim głównym celem jest kontynuowanie kariery muzycznej na tyle, aby móc dzielić się nią z ludźmi i mieć z tym związek. Pewnego dnia chciałbym wejść w świat ścieżek dźwiękowych do filmów.
KM: Dajesz mi swoje poglądy na temat obecnego stanu muzyki synthwave?
SM: Czuję, że zmierza we właściwym kierunku. Kiedy po raz pierwszy wyszła, trochę tęskniłem za łodzią, ponieważ była tam już od około pięciu lat. Dla mnie ekscytujące jest to, jak zaczynają eksperymentować, więc usłyszysz wpływy EDM, usłyszysz funk, usłyszysz hip hop, więc dla mnie to właśnie powinna być muzyka. Powinna dotyczyć ekspresji i nie powinnaś być zaszufladkowana w jeden mały kąt, więc dla mnie synthwave zmierza w ekscytującym i świeżym kierunku.
KM: Jak znaleźć twórczą inspirację?
SM: Jeśli coś nie działa z filmem, ocean lub góry zawsze inspirują. Aby wyjść do samej natury, poczuć tę energię, zwykle zdaje się to czynić cuda.