Ancient Empire - „Eternal Soldier” (2018)
8 utworów, czas trwania: 47:42
Kraj: USA / Gatunek: Tradycyjny / Power Metal
Wydanie: Stormspell Records, lato 2018 r
Włącz napęd warp i przygotuj się na skok w nadprzestrzeń! Opętani science-fiction metalowcy z Ancient Empire powrócili wraz z czwartym albumem, Eternal Soldier, za pośrednictwem specjalistów od metalu z Stormspell Records. To była miła niespodzianka, gdy tak szybko usłyszałem nowy materiał z Ancient Empire, ponieważ minął mniej niż rok, odkąd recenzowałem ich ostatni album, The Tower . Ci faceci są dość płodni!
Zakotwiczony jak zawsze przez dwuosobową siłę instrumentalną Joe Liszta (wokal, gitary, bas) i Steve'a Pelletiera (perkusja), z tekstami Richa Pelletiera, wydaje się, że Eternal Soldier to kolejny fajny, pełny album koncepcyjny. W przedniej okładce broszury na płycie znajduje się akapit, który służy jako szybkie wprowadzenie do tytułowej postaci (zakładam, że jest to zbrojony, Snake Plissken, wyglądający na okładkę albumu) - nienazwany wojownik przyszłości, który dzięki tajemniczy tymczasowy fuks podczas ataku wroga, wpadł przez czasoprzestrzeń. Od tego czasu upływ czasu zabrał go wszędzie tam, gdzie jest konflikt, dlatego brał udział w niezliczonych wojnach na przestrzeni wieków. W ośmiu pieśniach składających się na Wiecznego Żołnierza ten narrator zabiera słuchacza w jego podróż przez wieki wojen i daje nam wyobrażenie o tym, jakie skutki wywarło na nim życie w bitwie. To dość mocne rzeczy, godne dużego budżetu lub wielkiej platformy gry wideo. Okładka albumu nawet wygląda jak coś, co mogło ozdobić oldschoolową kasetę NES lub Sega Genesis w ciągu dnia!
Oficjalne wideo Lyric „Eternal Soldier”
Piosenki
Eternal Soldier rozpoczyna galopujący utwór tytułowy, który nadaje odpowiednio epicki ton w pięknym stylu Iced Earth. Po raz kolejny ochrypły, ale pewny siebie styl wokalny Joe Liszta przypomina Piet Sielck z niemieckiego Iron Saviour (innego zespołu, który z powodzeniem zsyntetyzował science fiction i heavy metal) oraz Joe Comeau (Annihilator / Liege Lord). „For The One I Lost” rozpoczyna się kojącym akustycznym brzdąkaniem, po czym zamienia się w przyjemny, metaliczny groove. Szybki utwór „Shadow From The Past” zawiera grę na gitarze bliźniaczej, która przypomniała mi tęczową klasykę „Kill The King”, a potem sprawy stały się ciężkie w centralnym punkcie albumu z „Time Itself”, gdzie czasami zbliżają się riffy prędkość wstrząsu.
„Upon This Withered Earth” to najdłuższy utwór na albumie, trwający prawie siedem minut, zaczynający się od imponującego makaronu akustycznego i rozwijający się w klimatyczny epos ze znakomitą pracą na gitarze. „I Alone” nabiera tempa i zamienia się w chrupiący hymn, w którym wszyscy grają na dziesięciu osób, hymn siły i buntu, który sprawi, że głowy będą walić, a diabelskie rogi unoszą się wysoko. „The Fifth Column” zapewnia hiperaktywność blisko albumu z satysfakcjonującym wyczuciem szybkiego metalu i kończy się na pozornym lirycznym klifie, gdy Eternal Soldier wydaje się być w „domu”, gdzie zaczął… (głos Williama Shatnera) ale ... przez ... jak ... długo ??
Ogólnie Eternal Soldier to kolejna solidna wycieczka do Ancient Empire. Ich pomysły są fajne, muzykalność jest wysoka, a album jest jak zwykle dobrze wyprodukowany i brzmi świetnie przy wysokim poziomie głośności. Jeszcze raz, dobra robota, chłopaki!
Więcej z Ancient Empire
Lato 2018 roku było pracowitym okresem dla obozu Starożytnego Imperium. Oprócz wydania Eternal Soldier pod koniec lipca zespół pojawił się na festiwalu Headbangers Open Air w 2018 roku w Brande-Hörnerkirchen w Niemczech, gdzie dzielił scenę z tak oldskulowymi tradycyjnymi metalowymi legendami, jak Manilla Road, Anvil, Tankard, Girlschool i wiele innych. Aby uzupełnić skład tego występu na żywo, do Liszta i Pelletiera dołączyli gitarzysta Robert Edwards, basista Dan Lynch i perkusista Gary Neff, którzy grali ze Stevem i Joe w innych projektach, takich jak Hellhound i Shadowkiller.
Ancient Empire szybko staje się zespołem do oglądania na podziemnej scenie. Prawdopodobnie powtarzam się do tej pory, ponieważ jest to trzecie wydanie AE, które recenzowałem na tej stronie, ale jeśli lubisz klasyczne, dobrze grane amerykańskie power metal ala Iced Earth, Armored Saint, Jag Panzer i Liege Lord, to zespół powinien znajdować się na twojej ulicy i powinieneś natychmiast dodać ten album do listy zakupów. Podnieś mnie!