Holland Albright to niezależny kompozytor z Nowego Jorku, który jest samoukiem. Szczególną pasję ma do tworzenia muzyki opartej na niezapomnianych melodiach, na którą wpływa muzyka japońskich kompozytorów gier wideo, artystów jazzowych takich jak Vince Guaraldi i kompozytorów klasycznych epoki romantycznej.
Rozmawiałem z Holandią o tym, jak zaczął grać w muzyce, o swoim podejściu do kompozycji i o tym, jak inspiruje się twórczo.
Wywiad z Holland Albright
Karl Magi: Co skłoniło cię do tworzenia muzyki?
Holland Albright: Zacząłem tworzyć muzykę, kiedy byłem w szkole średniej. Słuchałem różnych ścieżek dźwiękowych do gier wideo, które dali mi moi przyjaciele, i tak też zacząłem grać. Moi znajomi dawali mi ścieżki dźwiękowe, kochałem je i ostatecznie grałem w gry. Gdy zacząłem grać i usłyszałem całą tę piękną muzykę, naprawdę zainspirowało mnie to do pisania. Bardzo podobały mi się też filmy Studio Ghibli, a mój ulubiony kompozytor, Joe Hisaishi, nagrał je. Był dla mnie również wielką inspiracją i to sprawiło, że piłka się potoczyła.
KM: Kim są niektórzy z kompozytorów, dla których uważasz za inspirujące?
HA: Joe Hisaishi na pewno jest duży. Wydaje mi się, że Nobuo Uematsu ma wpływ na wszystkich w muzyce gier wideo, Yoko Shimomura to kolejna ważna rzecz, a ostatnio zacząłem czerpać przyjemność z wielu dzieł Yasunori Nishiki. Poza tymi gatunkami uwielbiam styl jazzowy Vince'a Guaraldiego. Jest po prostu piękny, więc lubię włączać niektóre z tych elementów jazzu do mojej własnej muzyki. Niektóre z moich klasycznych inspiracji to Debussy, Czajkowski i Satie.
KM: Jak podchodzisz do procesu tworzenia nowej muzyki?
HA: Do muzyki podchodzę na kilka różnych sposobów. Czasami mam bardzo mocne wyobrażenie o melodii i zaczynam się nad tym zastanawiać, a następnie w trakcie tego procesu dodaję akordy. Czasami trudno jest ustalić, dokąd zmierza i jakich akordów użyć w melodii, którą zacząłem pisać. Ostatnio wydaje mi się, że głównie zaczynam od melodii. Czasami zaczynam od harmonii i przesuwam melodię, aby dopasować ją do tych harmonii. To rodzaj 50/50.
KM: Powiedz mi więcej o projektach, nad którymi ostatnio pracowałeś.
HA: Właśnie skończyłem przerabiać kilka wcześniejszych utworów, dla których nagrałem nowe partie fortepianu (ponieważ jestem również pianistą) i wydałem je na albumie. Pracuję również nad moim pierwszym albumem wakacyjnym, który ukaże się wkrótce. Jestem w trakcie negocjacji umowy na grę RPG. Wszystko, co na razie wiem, to to, że jest to gra RPG i uzgadniam szczegóły z deweloperem.
KM: Jakie projekty chciałbyś robić w przyszłości?
HA: Chciałbym oceniać gry fantasy, ponieważ uwielbiam fantasy RPG! Interesuję się również filmami animowanymi. Wydaje mi się, że ostatnio mają więcej motywów dla dorosłych i bardzo silnie się orientują. To piękna forma sztuki. Podoba mi się również, gdy gry wideo mogą zawierać w sobie uczucie filmu animowanego. Dodaje poziom głębi, którego tak naprawdę nie osiąga się w realistycznie wyglądających grach. Uwielbiam realizm, jest super fajny, ale jest coś w ręcznie rysowanej animacji, która po prostu mnie pociąga.
KM: Jak według Ciebie muzyka do gier wideo (i muzyka dla innych mediów) pasuje do szerszego świata muzyki współczesnej?
HA: Myślę, że muzyka gier komputerowych jest na dobrej drodze, aby zostać uznanym za muzykę klasyczną naszych czasów. Widziałem więcej tego rodzaju rzeczy w artykułach i wywiadach. Pewna duża publikacja, myślę, że to Classic FM, opublikowała artykuł, w którym napisano, że młodsze pokolenia odkrywają muzykę klasyczną poprzez koncerty gier wideo.
Myślę też, że każda epoka, w której jesteśmy teraz z muzyką, za 50 lub 100 lat, będzie postrzegana jako swego rodzaju „klasyczna” era. Interesujące jest to, że coraz częściej jest rozpoznawane, ale dziwna dychotomia mówi: „Cóż, ta muzyka jest dla mediów, więc nie jest to utwór koncertowy”, ale niektóre z nich składają się na muzykę koncertową. Tyle animowanej muzyki filmowej to coś, co uważam za klasyczne.
KM: Jak ładujesz swoje kreatywne baterie?
HA: Chodzę na wiele spacerów. Są dni, w których po prostu nie mam pomysłów, więc pójdę na spacer. Wrócę do domu i wciąż nie będę miał pomysłu, ale mam ochotę zrobić to pewną liczbę razy, coś się wydarzy i dostanę inspirację.
Lubię też malować. Nie sądzę, że jestem super, ale to świetna zabawa i to inny sposób na kreatywność, więc lubię to robić. Lubię też grać w gry wideo. Muszę odejść od muzyki i zrobić coś innego, aby móc wrócić świeżo. Istnieje wiele sposobów na doładowanie, a ja tak naprawdę nie jestem w stanie wskazać żadnego, który najlepiej działa. Jest to kulminacja różnych rzeczy.