NeverMann (David Clausson) to artysta syntezatorowy z siedzibą w Szwecji. Łączy pasję do brzmienia, wyglądu lat 80. i wczesnych lat 90. z głębokim zainteresowaniem muzyką elektroniczną. W e-mailu powiedział mi, co przyciągnęło go do muzyki synthwave, jak tworzy swoją muzykę i jak postrzega obecną scenę synthwave.
Karl Magi: Co sprawiło, że chcesz, aby muzyka stała się ważną częścią twojego życia?
David Clausson: Trudno znaleźć konkretny moment, kiedy stał się dla mnie ważny, ponieważ tak naprawdę zawsze była to duża część mojego życia. Moja mama śpiewała w chórze i zawsze śpiewała dla nas dzieci w domu. Gram na perkusji odkąd skończyłem siedem lat i byłem szkolony w szkole muzycznej w moim rodzinnym mieście. W pewnym sensie ciągle byłem blisko muzyki, grając w orkiestrze marszowej, rockowej, na szkolnych koncertach i wreszcie, kiedy zacząłem tworzyć własne piosenki w szkole średniej. Wujek i brat spożywali całą najnowszą muzykę, a ja mniej więcej słuchałem wszystkiego w każdym stylu i każdym gatunku.
KM: Powiedz mi, dlaczego tworzysz muzykę w stylu synthwave?
DC: Odkąd dorastałem w latach 80-tych, dźwięk i styl tamtej epoki zawsze tam były. W latach 80. i na początku lat 90. pociągało mnie elektroniczne brzmienie, niezależnie od tego, czy byli to wszyscy artyści z listy Tabu, jak SOS Band, Alexander O'Neal, czy główne gwiazdy popu takich jak Prince czy Michael i Janet Jackson. Bardzo lubiłem oglądać filmy, a muzyka tych filmów z lat 80. naprawdę mnie ukształtowała. Później zacząłem słuchać hip-hopu i kiedy usłyszałem Rogera Troutmana i jego Talk Box w 2Pacs California Love, to naprawdę we mnie rezonowało. Zawsze reagowałem z radością, słysząc piosenki z lat 90. i 00., które odważyły się na dźwięki i motywy z lat 80. W tym momencie była to głównie muzyka inspirowana C64, na przykład grupy takie jak Instant Remedy. Zacząłem tworzyć muzykę na moim komputerze z programem do śledzenia Fasttracker 2 w połowie lat 90-tych. Głównie starałem się tworzyć muzykę R&B, ponieważ był to mój główny wpływ w tym czasie. Powoli zdałem sobie sprawę, że rzeczy, które tworzyłem, zawsze miały retro klimat. Nie jestem pewien, czy to ja, czy ograniczenia programu sprawiły, że zabrzmiało to w ten sposób, ale nadal ...
Pamiętam, jak ponownie oglądałem Miami Vice na początku lat dziewięćdziesiątych i chciałem cofnąć się w czasie do lat 80., które tak naprawdę nie były, wymarzoną wersją lat 80. Film Drive był dla mnie katalizatorem wejścia do świata synthwave, jak dla wszystkich innych. Kavinsky i jego piosenka Nightcall przeszli prosto do mojej duszy, gdy usłyszałem ją po raz pierwszy. Słuchałem też artystów takich jak Chromeo i wszedłem w całą scenę retro. Dopiero kiedy rozpocząłem projekt NeverMann, zdałem sobie sprawę z zakresu sceny retro. Odkryłem Mitch Murder, The MIdnight, FM-84 i zakochałem się w tej scenie. Jak zapewne słyszycie w mojej pierwszej EPce, miałem więcej klimatu R&B, prawdopodobnie dlatego, że nie byłem jeszcze ukształtowany przez scenę synthwave.
KM: Kim są artyści muzyczni, którzy mieli największy wpływ na to, jak podchodzisz do muzyki i tworzenia muzyki?
DC: Prince jest moim domowym bogiem. Moim zdaniem jest głównym artystą crossoverów. Wszyscy i mam na myśli, że każdy ma piosenkę Prince, która ich zdaniem jest niesamowita. Odważę się, aby każdy posłuchał jego katalogu i nie znalazł piosenki, która trafiłaby prosto do twojego rdzenia. Nie jestem tak utalentowany jak on, ale nikt nie jest, więc staram się interesować każdym gatunkiem muzycznym i być otwartym na całą muzykę. Na szczęście widziałem go na żywo w Göteborgu przed jego śmiercią i było niesamowicie. Innym głównym wpływem na mnie jest Ennio Morricone. Ma niesamowite wyczucie melodii w swoich partyturach, które moim zdaniem inspirują wiele mojej pracy instrumentalnej, w scenie retro lub przy projektach, w których uczestniczyłem przed przygodą NeverMann.
KM: Opowiedz mi więcej o sposobach tworzenia muzyki.
DC: Zaczyna się głównie od instrumentów. Dużo współpracowałem z moim producentem Rickardem Bondem Truumeelem przy projekcie NeverMann. Na przykład w mojej piosence Andrea najpierw stworzyliśmy instrumentalny, a następnie rozpoczęliśmy pracę nad śpiewaną melodią i ostatecznie dodaliśmy teksty. Często piszę teksty na końcu, ponieważ są one oparte na brzmieniu piosenki. Na Andrei nagle poczuliśmy, że potrzebujemy duetu, dlatego zadzwoniliśmy do jednej ze współpracowników Rickarda, Hildy Denny, która wyszła prosto z sali i wykonała najbardziej niesamowite wokale na miejscu. Saksofonista Anton Krutov zmiażdżył saksofon solo także w utworze. To zawsze współpraca przy tworzeniu świetnej muzyki. Czasami robię piosenki sam w swoim studio, ale zawsze potrzebuję wkładu od innych, aby przenieść je na wyższy poziom.
KM: Co przyniesie przyszłość twojej muzycznej karierze?
DC: Zacząłem produkować dla szwedzkiego artysty ifred. To nie jest synthwave, ale ma dźwięk synthpop. Mam również współpracę z innymi artystami synthwave, o których myślę, że posmakujecie w późniejszym roku. Pracuję też nad nową EPką, która, mam nadzieję, wyjdzie jesienią. Jestem naprawdę podekscytowany, że mogę was usłyszeć! Mam w pracy świetne rzeczy!
KM: Jak postrzegasz obecny stan muzyki synthwave na całym świecie?
DC: Niedawno byłem na festiwalu Retro Future w Malmö w Szwecji. To był świetny program, który obejmował NINA, Midnight Danger, Dynatron, Irving Force, Damokles i HyprDrivr. było tak oczywiste, że scena jest żywa i pełna jest wielu rodzajów artystów i dźwięków. Tłum był również bardzo mieszany i bardzo entuzjastyczny. Ryzyko, podobnie jak w przypadku wszystkich gatunków muzycznych, polega na tym, że próbuje zdefiniować, czym jest „prawdziwa fala synth”, a czym nie jest. Świetna muzyka to świetna muzyka! Mamy nadzieję, że nadal będziemy słuchać i tworzyć takie rzeczy, dopóki nie znajdziemy się w grobie. Muzyka z lat 60. nigdy nie zniknęła, więc dlaczego syntezator nie powinien kontynuować w przyszłości?
Poszedłem na koncert The Midnight w Kopenhadze w lutym i patrząc na publiczność było całkiem oczywiste, że przebijają się przez scenę synthwave. Niektórzy mogą postrzegać to jako problem, ale ja nie. To pozytywnie wpływa na scenę! Nawiasem mówiąc, to był niesamowity program! Mieli dwóch cholernych saksofonów!
KM: Co robisz, aby naładować swoje kreatywne baterie?
DC: Spędzam czas z dziećmi i rodziną. Uziemili mnie i sprawiają, że jestem lepszą osobą. W tej chwili dużo biegam i staram się utrzymać zdrowie na rozsądnym poziomie. Oglądam też dużo filmów. Słucham podcastu z lat 80., gdzie ponownie oglądają wszystkie filmy wydane teatralnie w Stanach w latach 80. i otrzymuję wiele wskazówek na temat tych filmów, których nigdy wcześniej nie oglądałem. Polecam zdecydowanie!