Najgorsze piosenki Taylor Swift
Kariera Taylor Swift trwała ponad dekadę z wieloma trafieniami i wieloma chybcami, ale jak złe były te klapy?
Czy Swift ma jedne z najgorszych piosenek w branży muzycznej, a jeśli tak, to jakie są jej najstraszniejsze adaptacje.
Oto 8 najgorszych piosenek Taylor Swift wszechczasów, więc lepiej przygotuj zatyczki do uszu.
1. „Look What You Make Me Do” - Reputacja
W momencie premiery teledysk do tej piosenki zniszczył 24-godzinny rekord oglądania YouTube i stał się jednym z największych hitów 2017 roku od tygodni, ale czy zasługuje na ten zaszczyt ...
Krytycy tej piosenki zaatakowali zmianę stylu Taylora i nadmierne próbkowanie piosenki „I'm Too Sexy” Right Said Fred, ale jest coś bardziej złowrogiego warzenia.
Singiel wydawał się być kolejną parodialną cechą kpiny Taylor i żartowania z jej dawnych stylów i jaźni. Byłoby to interesujące, gdyby nie robiła tego w innych utworach, takich jak „Blank Space” .
Pozytywnie, jej teledysk był bardzo kreatywny i różni się od poprzednich filmów, ale to nie usprawiedliwia nudnego refrenu i nieinspirowanych tekstów.
Jej tekst „Przepraszam, stary Taylor nie może teraz podejść do telefonu, dlaczego? Och, bo ona nie żyje!” został sparaliżowany tak bardzo, że stał się nawet własnym memem.
Robisz coś złego, gdy wszyscy się z ciebie wyśmiewają, a nie w zabawny sposób „Weird Al” Yankovic.
Jej singiel z 2017 roku pozostawił wiele do życzenia i jest jedną z najgorszych piosenek, jakie Taylor Swift kiedykolwiek wyprodukowała.
2. „Bad Blood” - 1989
To kolejna piosenka z fajnym teledyskiem w nowej epoce, w którym pojawiły się odcienie „Toxic” Britney Spear.
Jednak oryginalna piosenka, a nie remiks z Kendrickiem Lamarem, jest parodią dla uszu. Pisanie jest okropne, melodia jest ogólna, a refren jest zmęczony.
Szkoda, bo w teledysku jest mnóstwo utalentowanych artystek, takich jak Selena Gomez i Hailee Steinfeld, ze znakomitymi efektami wizualnymi i mrocznymi tonami.
Wideo bardzo przypominało hołd Kill Billa, a te aspekty były jednymi z najbardziej przyjemnych, ale sama piosenka nie może konkurować z tym stylem artystycznym.
Z pewnością nie był to jednak flop, a „Bad Blood” zdobył kilka nagród na MTV Video Music Awards i Grammy; wygrane koncentrowały się głównie na współpracy wideo.
Gdyby tylko refren nie był tak nudny, być może ta piosenka miałaby dłuższą żywotność, ale niestety będzie to kolejny zapomniany utwór z 2010 roku.
Dobrze wypróbuj Taylor, ale następnym razem musisz dopasować grafikę do tekstu.
3. „Nie chcę żyć wiecznie” - Fifty Shades Darker: Original Motion Picture Soundtrack
To jedyna piosenka napisana przeze mnie na liście, ponieważ jest tak okropna, że musiałem ją dołączyć.
„I Don't Wanna Live Forever” to tytułowa piosenka ze ścieżki dźwiękowej Fifty Shades Darker, będąca efektem współpracy Taylor Swift i Zayna Malika z One Direction.
Wiesz, że rzeczy nie mogą być dobre, gdy jesteś częścią krytycznie zniechęconych filmów Fifty Shades, i wiesz, że jest naprawdę źle, gdy twoje kolejne filmy bledną w porównaniu do „Earned It” i „Love Me” Ellie Goulding Tak jak ty".
A dla Taylora jest to jeszcze bardziej przerażające, że wokal Zayna jest jedyną rzeczą, która sprawia, że piosenka jest tolerowana.
Moim zdaniem jest to jedna z najgorszych kolaboracji Taylora, ponieważ prawie nic nie wnosi. Ta piosenka ma być pożądliwa i seksowna, ale wydaje się równie płaska i czerstwia, jak te filmy.
Singiel ze ścieżką dźwiękową ma podnieść tę funkcję, a nie pogorszyć ją i właśnie to robi ten utwór.
Była to jedna z najgorszych piosenek dla jednego z najgorszych pomysłów, jakie kiedykolwiek stworzono, i nawet gładki głos Zayna nie był w stanie uratować tej parodii.
4. „I Knew You Were Trouble” - czerwony
Niestety Taylor po prostu nie może uciec zapamiętany na śmierć.
Ta piosenka nie jest tak zła jak poprzednie, ale niestety ten brutalny refren jest jednym z najgorszych, jakie kiedykolwiek słyszałem.
Utwór miał być przejściowym utworem między jej korzeniami z kraju a nowym popowym gatunkiem, ale całkowicie upadł. Jedyny powód, dla którego ludzie znają tę piosenkę, to żarty / parodie, które ją otaczają, i to nie jest to, o czym chcesz być zapamiętany.
Dało to również komiksom mnóstwo amunicji, aby wyśmiewać dobrze znany dramat chłopaka Taylora, który prawie stał się synonimem jej wytwórni.
Jej eksperymenty z gatunkiem dubstepu zakończyły się niepowodzeniem i nie jestem pewien, o czym tutaj myślała. Przesunięcie gatunku w połowie piosenki wykoleiło senny, ale nie okropny singiel.
Na szczęście dla Taylora miała znacznie lepsze utwory na swoim czerwonym albumie i być może pewnego dnia ten mem zginie.
5. „Out of the Woods” - 1989
Kilku krytyków muzycznych chwali tę piosenkę za to, że jest inna, dziwna i dojrzała, ale nie mam pojęcia, o czym mówili.
Myślałem, że wszystko zaczęło się dobrze i doceniłem, jak nowoczesny dla niej to brzmiało, ale potem bardzo szybko się denerwowało. Po kilku minutach ciągłe powtarzanie w refrenie doprowadzi cię do szaleństwa, a pisanie piosenki też nie jest świetne.
Również główne przesłanie tej piosenki o tym, jak znaleźć się, gdy tracisz ludzi wokół siebie, nie było rewolucyjne.
Powiem teledysk, że jest interesujący wizualnie, ponieważ były w nim chwile podziwu i piękna. Taylor ma solidną wizję w większości swoich piosenek, ale jej wizja często odłącza się od produktu.
Jeśli podoba ci się ta piosenka, rozumiem dlaczego. W wierszach jest wystarczająco dużo fajnych chwil, które są intrygujące, ale reszta utworu to bałagan.
1989 jest najbardziej udanym albumem Taylora, ale nie z powodu takich utworów.
6. „Picture to Burn” - Taylor Swift
Wcześni fani Taylor Swift często twierdzą, że była lepszą artystką country, ale ich nostalgia zaślepiła ich, ponieważ ta melodia była niewypałem.
„Picture to Burn” zostało wydane w 2006 roku dla jej EP-ki Taylor Swift i było tak nudne, jak tylko mogła być melodia country, pomimo silnego feministycznego przesłania.
Z przyjemnością obserwowałem, jak zemściła się na swoim byłym chłopaku w filmie, ale bardziej podobało mi się to, gdy Carrie Underwood zrobiła to w „Before He Cheats”, co było znacznie lepszym utworem.
Intrygujące jest zastanawianie się, jaką drogę wybrałaby kariera Taylor, gdyby utknęła z krajem lub gdyby Kanye nigdy nie przerywała swojej wypowiedzi. Czy byłaby mega gwiazdą popu, którą znamy dzisiaj, czy tylko inną nijaką piosenkarką country.
I nie, nie mam problemu z krajem, ale mam problem z jakością.
To była świetna wczesna próba dla Taylor Swift i było wystarczająco dużo elementów, które pomogły jej dojrzeć do osoby, którą znamy dzisiaj, ale to, co potem, zapamiętaliśmy najbardziej, a nie „Picture to Burn”.
7. „Shake It Off” - 1989
Ten singiel z albumu Taylora z 1989 roku jest jedną z jej najbardziej irytujących, chwytliwych melodii.
Piosenka mocno przypomina mi „Barbie Girl” Aqua, choć nie aż tak drażniąca.
Znów poczułem, że przesłanie było doskonałe, i mogłem zrozumieć, dlaczego wiele osób polubiło tę piosenkę, ale to nie czyni jej mniej denerwującym. Za bardzo przypominało mi to „All About That Bass” Meghan Trainor, który był kolejnym irytującym, ale zabawnym singlem.
Naprawdę niesamowite jest to, ile osób słuchało tej piosenki, ponieważ ma ona obecnie ponad dwa miliardy wyświetleń na YouTube. Myślę, że to dowodzi, że Taylor bardzo dobrze sprzedaje swoje treści opinii publicznej.
Ponieważ nawet jeśli absolutnie nienawidzisz tej piosenki, ma ona tak niesamowitą wartość odtwarzania, że staje się nieunikniona.
Bardzo nie lubię tego pozytywnego „robaka usznego”, ale nie mogę nienawidzić Taylora za to, że sprzedał ten singiel tak doskonale wszystkim.
To prawie sprawia, że warto „Shake It Off”.
8. „Gotowy na to?” - Reputacja
Ta piosenka była ogromnym ulepszeniem w stosunku do „Look What You Made Me Do”, ale mieszane tony wcale nie pasują do siebie.
Jak opisałem w jej piosence „I Knew Your Were Trouble”, eksperymenty z electro-popem i dubstepem nie pasowały do jej wersetów i umiejętności.
Z drugiej strony refren brzmi cudownie z jednymi z jej najlepszych wokali. Jest bardzo melodyjny i bardzo orzeźwiający po tak trudnym początku.
Różne tony w utworach działały w przeszłości, jeśli były wykonane prawidłowo, a jeśli Taylor użył czegoś mniej agresywnego, to mogło zadziałać. Doceniam to, jak ewoluowała przez lata, ponieważ to przejście sprawiło, że zmuszała ją do oglądania.
Taylor nie byłaby takim sukcesem, jakim jest dzisiaj, gdyby pozostała przy swoim wiejskim pochodzeniu i dlatego mogę docenić zarówno jej najgorsze, jak i najlepsze piosenki.
„Gotowy na to?” nie jest zwieńczeniem kariery Swifta; to dopiero początek i jestem bardzo zainteresowany, aby zobaczyć, gdzie idzie dalej.