Podczas rozmowy telefonicznej rozmawiałem z Alix Cowman z The Dearhearts na temat procesu twórczego zespołu, ich muzycznych pasji i tego, co inspiruje ich do dalszego śpiewania.
Dearhearts to grupa trzech młodych kobiet, które śpiewają trzyczęściową harmonię i grają muzykę z elementami bluegrass, jazzu i folku. Alix wyjaśnia, że trzej członkowie zespołu spotkali się w Rosebud w Albercie za pośrednictwem Rosebud School for the Arts. Opracowuje: „Otrzymałam stypendium na nagrywanie muzyki z Paulem Zachariasem, który jest producentem muzycznym w mieście. Byłem dość nieśmiałą i zamkniętą w sobie osobą i nie chciałem tego robić sam, więc zapytałem Lauren i Lauren, czy chcieliby nagrać ze mną trzy piosenki. Pierwotnym zamiarem było nagranie trzech piosenek, ale ostatecznie nagraliśmy osiem piosenek i wydaliśmy płytę CD. Zaczęliśmy organizować koncerty, a reszta to już historia. ”
Każdy z członków zespołu ma inny wpływ na muzykę, którą tworzą. Alix mówi: „Lauren de Graaf naprawdę interesuje się jazzem. Słuchała dużo Elli Fitzgerald, dorastających Sióstr Andrews i Louisa Armstronga. Lauren Hamm miała duży wpływ bluegrass. Jej tata jest muzykiem bluegrass. Słuchała wielu Alison Krauss i Nickel Creek i tego typu rzeczy. Urodziłem się i wychowałem w mieście i byłem zaangażowany w różnego rodzaju muzykę. Tak naprawdę nie miałem preferencji, ale uwielbiam muzykę ludową! ”
Według Alix proces łączenia słów i muzyki jest organiczny dla Dearhearts. Mówi: „Kiedy spotkamy się na próbie, jedna osoba powie:„ Och, naprawdę chcę popracować nad tą piosenką! ”. To może być ich piosenka lub ktoś inny. Zadaniem osoby, która napisała tę piosenkę, jest powiedzenie, gdzie słyszy trzyczęściową harmonię, gdzie słyszy nadchodzące instrumenty, a potem odbijamy od siebie pomysły. ”
Zespół jest dość elastyczny, jeśli chodzi o obowiązki wokalne. Alix podkreśla: „Lauren de Graaf jest naszym altem lub tenorem, jeśli to konieczne. Ma naprawdę świetny ciepły, rezonujący ton, który pochodzi z jej jazzowego tła. Lauren Hamm ma piękny głos, więc zachowa harmonię, jeśli nie zaśpiewa melodii. Powiedziałbym, że odbijam się między nimi. ”
Chociaż wszyscy członkowie zespołu wiedzieli, jak grać na swoich instrumentach, zanim założyli zespół, ale nabrały umiejętności i pewności siebie, ponieważ nadal grali razem jako grupa.
Zespół pracuje w tym roku nad nowym albumem. W listopadzie wybiorą się do studia nagrań, żeby położyć swoje utwory. Alix mówi: „To dużo bardziej bluegrass niż nasz poprzedni album. Na naszym pierwszym albumie wszyscy graliśmy na małych instrumentach i to był nasz głupek. Grałem na ukulele, Lauren Hamm grała na mandolinie, a Lauren de Graaf grała na banjolele. To było urocze, ale teraz przeszliśmy na większe instrumenty. Mamy gitarę i banjo normalnej wielkości, więc nasze brzmienie jest o wiele bardziej pełne. Powiedziałbym, że w naszym pisaniu piosenek były pewne granice ”.
Alix wskazuje, że wszyscy członkowie zespołu prowadzą intensywne życie, więc znalezienie czasu na próby może być wyzwaniem. Mówi: „Wszyscy trzej żyjemy poza The Dearhearts. Lauren de Graaf szkoli się na logopedę, Lauren Hamm jest fotografką i matką, a także pracuję jako aktor oprócz wielu innych rzeczy muzycznych. Spotkanie w celu przeprowadzenia próby nowego albumu było próbą. Jesteśmy już za miesiąc od nagrywania! ”
Proces nagrywania jest czymś, co ją fascynuje. Alix podkreśla: „To, co lubię nagrywać, to czas skupiony na muzyce. Bardzo podoba mi się izolacja każdej części i bycie tak szczegółowym na temat tego, co robi każda część i czy pasuje, czy nie. Często stwierdzam, że kiedy nagrywamy, słyszymy, że ktoś robi jakąś inną część, o której nawet nie słyszeliśmy. Możemy zdecydować, czy nam się to podoba, czy też musi odejść, ponieważ nie gramy odpowiedniego akordu lub coś jest nie tak. ”
Alix ma pozytywne komentarze na temat zaangażowania zespołu w scenę muzyczną Alberty. Mówi: „Dużo gramy z grupą Frontiers from Calgary. To zespół punk rockowy. Oni są naprawdę fajni! Dużo grają w barach i zapraszają nas do wspólnej zabawy. Nasza ekspozycja na inne zespoły odbyła się za pośrednictwem Rosebud. Jest Me & Missus, którzy są zespołem ludowym, i Fig & the Flame, którzy są w dużej mierze folk. Uwielbiam z nimi współpracować, ponieważ są także naszymi przyjaciółmi i ludźmi, których znam od wielu lat w Rosebud. Nasze doświadczenie na scenie było świetne, ponieważ opierało się głównie na przyjaźni. ”
W przyszłości The Dearhearts chcieliby skupić się na większej liczbie koncertów house. Alix wyjaśnia: „Odkryliśmy, że naszą ulubioną rzeczą są koncerty domowe. To tam zaczęliśmy i gdzie zbieraliśmy pieniądze na nasz pierwszy album. Kiedykolwiek robimy koncert w domu, czuję się szczęśliwy. W ciągu następnego roku chcemy zrobić ich więcej. Chcielibyśmy również zrobić trasę, na której po prostu stawiamy jeden mikrofon na scenie i miksujemy i miksujemy w ten sposób. To może się zdarzyć w przyszłości. Chcielibyśmy także robić więcej jazzu. ”
Według Alix natura jest potężną inspiracją dla zespołu. Mówi: „Natura to dla nas duży temat. Zimą zwalniamy, ponieważ na zewnątrz nic się nie dzieje. Myślę, że każdy z nas uwielbia być poza domem i robić rzeczy. Lato to dla nas ogromny akumulator ”.
Dodaje: „Tego lata wszyscy byliśmy w Rosebud na lato, które rzadko się zdarza. Byliśmy w stanie po prostu spotykać się ze sobą jako przyjaciele, co naprawdę pomogło stworzyć nowe rzeczy dla każdego z nas i ugruntowało zespół trochę bardziej ”.