Chase Yesterday jest producentem synthwave z siedzibą na Malcie. Podchodzi do syntezatora, który łączy ciemniejsze, cięższe elementy z silną wrażliwością na opowiadanie historii. W e-mailu powiedział mi, jak podchodzi do tworzenia muzyki, co robi, aby inspirować się do tworzenia nowych rzeczy, oraz o swoim podejściu do obecnej sceny synthwave.
Karl Magi: Jak i dlaczego zdałeś sobie sprawę, że chcesz tworzyć muzykę jako coś więcej niż hobby?
Chase Yesterday: Dla mnie to kwestia bycia w stanie zrobić coś, co kocham i czerpanie z tego przyjemności. Tworzenie muzyki zaczęło się jako ucieczka od codziennego zgiełku, bez względu na to, czy chodzi o naukę gry na instrumencie, zdobycie nowego ekwipunku (i mogę w pewnym stopniu winić za to syndrom pozyskiwania sprzętu) lub zabawę przy użyciu oprogramowania do produkcji muzyki.
Z czasem, gdy poczułem, że poprawiłem się i nabrałem większego zaufania do mojej muzyki, zobaczyłem, że nie ma nic do stracenia, kiedy zacząłem wydawać moją muzykę zamiast trzymać ją dla siebie.
KM: Po tym, jakie aspekty muzyki w stylu synthwave wciągnęły cię w chęć zrobienia tego?
CY: Muzyka z lat 80. była podstawową sprawą w moim domu, ale moją pierwszą ekspozycją na synthwave była Hotline Miami 2 . Nadal pamiętam pierwszy raz, kiedy usłyszałem Carpenter Brut i poczułem czystą adrenalinę. W tej grze było całe spektrum muzyki i elementów graficznych inspirowanych stylem retro. Stamtąd odkryłem Outrun, a następnie synthwave.
W tym momencie musiałem sprawdzić, czym był ten rodzaj muzyki, a co ważniejsze, jak mógłbym wykorzystać ten styl.
KM: Których innych twórców uważasz za inspirujące i dlaczego?
CY: Mam tendencję do inspirowania się albo tym, co robią inni muzycy, albo grami wideo, które uważam za świetne medium do muzyki, które po prostu uchwyca chwilę lub temat, a także pozwala mi się w nim mieszać tak długo, jak chcę z interaktywnym medium. Zawsze szukam czegoś nowego.
Słucham bardzo różnorodnej muzyki, więc moje wpływy są dość rozpowszechnione. Ostatnio artyści, którzy wywarli na mnie najbardziej bezpośredni wpływ, to Carpenter Brut, Timecop1983 i Kavinsky . Znalazłem też inne wpływy w muzyce trance z początku 2000 roku, NIN, Depeche Mode, Motörhead i DreamTheater .
KM: Jak podchodzisz do tworzenia nowej muzyki?
CY: Zwykle piszę na temat, a każda piosenka pracuje nad sobą, aby przekazać koncepcję lub historię. Właśnie dlatego wolę wydawać EP-ki zamiast wielu osobnych singli, choć wydaje mi się, że jest to sprzeczne z obecnymi trendami. Rzeczywisty proces pisania jest dla mnie podzielony na dwie części. Pierwsza część to część artystyczna, w której zaczynam kłaść szczególny dźwięk, który mam w głowie. Z powodu tego bardzo luźnego pomysłu zaczynam budować piosenkę kawałek po kawałku i zastanawiam się, gdzie ją wziąć. Jest bardzo płynny, opierając moją produkcję na tym, co mam ochotę robić. Po tym jest druga część, w której zaczynam być bardziej perfekcjonistą. Pracuję iteracyjnie, dopracowując to, co stworzyłem z każdą iteracją, aż piosenka, moim uszom, nabierze ostatecznego kształtu.
KM: Proszę rozwinąć ideę ONE jako „napędzanej syntezatorem jazdy przywołującej słodko-gorzkie wspomnienia o nostalgicznej wolności lat 80-tych”. Chciałbym poznać proces, przez który przeszliście, tworząc ścieżki dla JEDNEJ, a także jakieś konkretne przemyślenia na temat tego, co go zainspirowało?
CY: Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ponieważ dużą częścią zabawy ONE jest indywidualna interpretacja muzyki i towarzyszącego jej tekstu. ONE opowiada historię ucieczki, choć w bardziej tandetny sposób z romantyzmu z lat 80. Gdy cała historia została już ułożona, mogłem ją sfilmować, a każda piosenka zawierała scenę tej historii.
KM: Gdzie chcesz zabrać swoją muzykę w przyszłości?
CY: Może to zabrzmieć nieco samolubnie, ale kluczową częścią tworzenia muzyki jest dla mnie radość z tworzenia i odkrywania nowych rzeczy. Muszę czuć się jak muzyka, którą tworzę, bo inaczej brzmi to dla mnie fałszywie.
Obecnie skupiam się na cięższej, ciemniejszej stronie synthwave, takich jak dystopijne motywy inspirowane dark-synth i cyber-punk. Nie lubię zbyt długo przebywać w strefie komfortu, a nowe wyzwania zawsze pomagają mi w procesie twórczym. W najbliższej przyszłości właśnie tam zmierzam moja muzyka.
KM: Jak chcesz to zrobić, kiedy chcesz ożywić swoją kreatywność?
CY: Wierzcie lub nie, ale lepiej czuję się pod wpływem stresu. Poszukuję nowych wyzwań, uczę się nowych rzeczy i interesuję się pracą. Z zainteresowaniem przychodzi energia, a wraz z nią produktywność, a następnie kreatywność. Nie zawsze musi to być zupełnie nowa piosenka od A do Z. Może to być nowa łatka syntezatora, technika miksowania lub melodia, pod warunkiem, że jest dostępna.
KM: Powiedz mi o tym, jak widzisz obecną scenę syntezatora.
CY: Jest tak wielu utalentowanych artystów, że nadążanie za wszystkim jest prawdziwym problemem. Następujące i wsparcie jest na poziomie, który jest niewiarygodny dla tak młodego gatunku. Widzimy już wpływ, jaki pozostawia na główny nurt. Moim największym zmartwieniem jest to, że scena ma charakter retro, a więc jest tak nostalgiczna, że istnieje ryzyko, że stanie się zbyt banalna. Jako artysta staram się tworzyć świeże pomysły i treści, co uważam za konieczność i mam nadzieję, że zrobią to wszyscy producenci i agregatorzy treści na tej scenie.