W 1977 r. KISS rządził światem
KISS był na szczycie świata w 1977 roku. Po wielkim przebiciu się do głównego nurtu dzięki ALIVE 1975 ! koncertowy dwupłytowy, nasycony smarem, oddychający ogniem twardy kamień czwórki nagle wydawał się nie do powstrzymania. W ciągu następnych kilku lat wydali szereg platynowych płyt, w tym Destroyer z 1976 r. (W którym znalazł się zaskakujący singiel „Beth”), Rock and Roll Over (późny '76) i Love Gun (czerwiec 77). Sondaż opinii publicznej Gallup z 1977 r. Nazwał KISS najpopularniejszym zespołem w Ameryce, a ich pierwszy komiks Super Special („wydrukowany w REAL KISS BLOOD!”) Ustanowił nowe rekordy sprzedaży Marvel Comics. Zwycięska seria KISS trwała dalej ALIVE II - nowy zestaw na żywo zawierający pięć nowych utworów studyjnych, który został wydany w październiku 1977 roku i stał się kolejnym milionowym sprzedawcą. Wydawało się, że KISS nie może zrobić nic złego, a niebo było granicą, gdy podskoczyli do przodu w 1978 roku.
Był tylko jeden mały problem ... zespół zaczął gnić od środka. W miarę powiększania się KISS relacje międzyludzkie między czterema członkami stawały się coraz gorsze. Gdzie kiedyś motto kwartetu brzmiało: „Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich”, ich ogromny sukces najwyraźniej dał każdemu członkowi nową filozofię: „Co w tym jest dla mnie?”
Pęknięcia zaczynają się pojawiać ...
Określenie źródła tarcia wewnętrznego zależało oczywiście od tego, z którym członkiem zespołu rozmawiałeś. Nie jest do końca tajemnicą, że perkusista Peter Criss i gitarzysta Ace Frehley byli dwoma głównymi imprezowymi zwierzętami w zespole, a ich rosnąca zależność od narkotyków i alkoholu była stałym źródłem irytacji dla założycieli zespołu, Gene Simmons (bas) i Paul Stanley (gitara / wokal). Tymczasem Criss i Frehley często opisywali Simmonsa i Stanleya jako zaciekłych dyktatorów i maniaków kontroli, którzy nieustannie zmuszali ich do przechodzenia „linii kompanii” zarówno muzycznie, jak i podczas wywiadów.
Jakkolwiek rozpad się zaczął, sprawy najwyraźniej doszły do głosu w 1977 roku, kiedy zarówno Frehley, jak i Criss zagrozili odejściem z zespołu i rozpoczęciem kariery solowej. Simmons i Stanley mogli w tym momencie nie lubić Frehleya ani Crissa, ale byli na tyle sprytni, by zdać sobie sprawę, że utrata dwóch kluczowych członków zespołu w tym samym czasie byłaby katastrofalna. W ten sposób KISS opracował nowy ambitny plan na rok 1978: aby członkowie KISS mogli uzyskać od siebie bardzo potrzebną przerwę, wszyscy czterej wycięliby swoje własne albumy solowe, które zostaną wydane tego samego dnia (oczywiście poparte zwykle masową kampanią marketingową) ze wspólnym schematem projektowania okładek w celu ich ujednolicenia. Cały ten szum byłby idealnym wstępem do debiutu filmowego zespołu, KISS Meets the Phantom of the Park, który był przygotowywany dla NBC-TV jako specjalny Halloween.
Rozkręcanie Hype Machine
Aby utrzymać ciepło KISS na stojakach w sklepie muzycznym, Casablanca Records wydała pośpiesznie zestaw największych hitów Double Platinum 2-LP, który zawierał jeden nowy utwór - remiks taneczny debiutanckiego albumu „Strutter”, zatytułowany „Strutter” „78”. Ścigał się na listach przebojów i utrzymywał wierną armię KISS, podczas gdy członkowie zespołu byli niewolnikami w oddzielnych studiach nagraniowych, pracując nad ich solowymi debiutami.
18 września 1978 r. Zniesiono zasłonę tajemnicy. Casablanca Records wysłało 1, 25 miliona egzemplarzy albumu solowego każdego członka do sklepów muzycznych w Ameryce, dzięki czemu wszyscy natychmiast zakwalifikowali się do statusu „Platinum”. Jak zatem układają się cztery solowe albumy, prawie czterdzieści (!) Lat po ich wydaniu?
The Great: Ace Frehley
Pik na amerykańskiej liście Billboard: # 26
Dwa słowa: ZASADY ACE. Zastanawiam się, czy ktokolwiek przewidział w 1978 r., Że dobry, ale nieśmiały sześciolatek KISS skończyłby produkcją jedynego naprawdę klasycznego albumu z solowego zestawu czterech paczek? Założę się, że słuchacze mówili: „Cholera! Wiedziałem, że Ace jest dobry, ale nie wiedziałem, że był TO TAKI dobry!” Od momentu, gdy igła spada na otwieracz do stodoły „Rip It Out”, Ace jest wyłączony i biegnie i nie poddaje się, aż do ostatecznego zniknięcia z zamykającego instrumentalnego „Fractured Mirror”. Gene i Paul powinni wcześniej wypuścić go spod kciuka! Podczas gdy utwory na ich solowych albumach są niczym więcej niż odległymi wspomnieniami dla wszystkich, ale najbardziej zagorzałych fanów KISS, ludzie nadal szukają powietrza na albumie Ace'a do dziś. Jeśli możesz mieć tylko jeden solowy album KISS, upewnij się, że to ten.
Ace Frehley - „Rip It Out”
Ace Frehley (zremasterowany) Kup terazDobry: Paul Stanley
Szczyt na amerykańskiej liście Billboard: # 40
Podobnie jak Ace, Paul Stanley wiedział, że jego siła jest prosta, napędzany gitarą rock and roll, więc nawet jako artysta solowy nie oddalił się zbytnio od formuły, dzięki której KISS odniósł taki sukces. „Tonight You Belong To Me” i „Move On” rozpoczynają album miłym uderzeniem jeden-dwa, ale album rozbija się o ścianę, gdy zaczyna potykać się o popowe stokrotki z lat 70. na utworach takich jak porywający, nasycony dyskoteką ” Hold Me, Touch Me ”(singiel albumu) lub przesadzona ballada„ Together as One ”. Nie jest tak dobry jak album Ace'a ze względu na włączenie wyżej wspomnianych klaunów, ale Paul Stanley nie jest tak zły, jak ci się wydaje.
Paul Stanley - „Tonight You Belong To Me”
Paul Stanley (zremasterowany) Kup teraz„Meh”: Gene Simmons
Pik na amerykańskiej liście Billboard: # 22
Mam wrażenie, że reputacja Mean Gene jako „The Demon” mogła nieco podnieść oczekiwania fanów na jego solowy album. Armia KISS czekała na brudnego, dudniącego metalowego potwora, ale album Gene'a to zdecydowanie mieszana torba hardrockowego stylu KISS („Radioactive”), akustycznego makaronu Beatle'a („Mr. Make Believe” i „ Do zobaczenia dziś ”) i kilka całkowicie„ what-the-f ** k? ” chwile takie jak godna pożegnania okładka kasztanowego Disneya „When You Wish Upon A Star”, z których wszystkie są nadprodukowane jak diabli i ociekają niepotrzebnymi strunami, chórami i innymi sztuczkami studyjnymi. Gene Simmons wyjaśnia, że The Demon już „wyjechał z Hollywood” w 1978 roku, o czym świadczy wiele bezcelowych występów gości takich gwiazd jak Cher, ówczesna dziewczyna Gene'a, Helen Reddy (!), Gwiazda muzyki pop z lat 70., i donna Summer Casablanca Records. Ciekawostka: nieznana wówczas Kate Sagal, później sława „Married With Children” i „Sons of Anarchy”, pojawia się na albumie Gene jako wokalista zastępczy!
Gene Simmons - „Radioactive”
KISS Gene Simmons Kup terazRunt of the Litter: Peter Criss
Szczyt na amerykańskiej liście Billboard: # 43
Peter chętnie przyzna, że muzycznie był „dziwnym człowiekiem” w KISS. Urodził się kilka lat wcześniej niż jego koledzy z zespołu, więc kiedy dorastali na stałej, twardej, rockowej diecie Led Zeppelin, Who i Beatlesów, Peter dorósł pod koniec lat 50. / wczesnych 60., słuchając dużo muzyki swingowej / jazzowej oraz soul, doo-wop i dziewczęce formacyjne lata rock and rolla. Dlatego ma sens, że jego solowy album to gładka, pop-rockowa płyta o smaku retro z taneczną przewagą. Mimo że album Petera jest zdecydowanie najsłabszym z czterech solówek, wydaje się najbardziej uczciwy. Muszę przyznać Peterowi, że pomyślał, że byłby w stanie sprzedać schmaltzy tatusia jak „You Matter To Me” lub „That's the Kind of Sugar Papa Likes” dla hardrockowej publiczności KISS (z których większość oczywiście niezwłocznie oznaczył ją „POWRÓT DO NADAWCY”). Czcigodna okładka starego „Tossin 'and Turnin'” oraz poważna ballada „Easy Thing” to główne atrakcje tego albumu, pokazujące dymny śpiew Crissa w najlepszym wydaniu, ale ogólnie album jest przygniatany niemal całkowitym brakiem z mocnego materiału. Jeśli zdejmiesz najlepsze piosenki z solowych albumów Petera i Gene'a i złożysz je razem, możesz mieć wystarczająco dużo utworów na przyzwoitą EPkę.
Peter Criss - „You Matter to Me”
Peter Criss (zremasterowany) Kup terazDogrywka...
Odpowiedź na cztery solowe albumy była co najwyżej letnia. Casablanca Records postawiło na każdego lojalnego członka armii KISS, który nagrał wszystkie cztery albumy, co w sumie dałoby łatwe pięć milionów w sprzedaży w USA - ale to nie zadziałało. Gdy zaczęły pojawiać się raporty sprzedaży i recenzje, stało się jasne, że większość fanów KISS grała w ulubione i kupowała tylko albumy od członków zespołu, którzy „polubili” najbardziej. Najbardziej udanym albumem okazał się album Frehleya, który wyprodukował jedyny prawdziwy „hit” singla z czwórką dzięki skocznej okładce „New York Groove” brytyjskiego zespołu Hello (nr 13 na liście Billboard Hot 100 ). Singiel Paula („Hold Me, Touch Me”), Gene'a („Radioactive”) i Petera („Don't You Let Me Down” i „You Matter To Me”) nie znalazł się nawet w pierwszej 40 prawdopodobnie pogorszyło rywalizacje, które już trwały między czwórką.
Kiedy dym zniknął, łączna sprzedaż w USA czterech albumów solowych wyniosła około półtora miliona egzemplarzy - innymi słowy, mniej więcej tyle samo, ile sprzedałby pojedynczy, „zwykły” album studyjny KISS. Okazje w sklepach z płytami muzycznymi wkrótce wypełniły się kopiami, a zwroty sprzedawców zalały Casablankę zalewem niesprzedanych płyt winylowych.
Casablanca rzucił kostkami w nadziei, że każdy członek KISS zmieni się w indywidualną supergwiazdę, ale pojawili się wężowi oczy - a reakcja dopiero się zaczynała. Kiedy KISS Meets the Phantom of the Park miał swoją premierę na NBC około sześć tygodni po wydaniu albumów solowych, uzyskał ogromne oceny, ale tani, tandetny film nakręcony dla telewizji został potępiony przez zagorzałych fanów zespołu jako „dziecięcy”. Róża rozkwitła i nie było dokąd pójść, tylko z góry.
Oszołomiony odbiorem solowych wysiłków i zawstydzony ich kreskówkowym B-Movie, KISS przegrupował się w 1979 roku i zaczął przygotowywać się do następnego albumu studyjnego, Dynasty, ale nigdy nie było tak samo jak w oryginalnym składzie. Peter zniknął z zespołu w 1980 roku, a Ace wyszedł za nim do 1982 roku. Simmons i Stanley utrzymywali maszynę KISS do dnia dzisiejszego dzięki rotacyjnej obsadzie graczy i ostatecznie skazanemu na ponowne spotkanie z Criss i Frehley podczas lata 90.
Patrząc wstecz, porażka solowego albumu w 1978 roku była momentem „skoku rekina” KISS - kiedy dowiedzieli się, że nawet ich fanatyczni fani mają swoje granice.