The Ghost Mall jest artystą synthwave / retrowave z siedzibą w Ameryce. Opisuje swoją muzykę jako „muzyczną podróż w czasie, kiedy uczucia były malowane w neonach, bicie serca utrzymywało czas na automatach perkusyjnych, a my poznaliśmy się w centrum handlowym”. W wywiadzie e-mailowym zapytałem go o to, jak zaczął grać z muzyką, o jego proces twórczy i jego poglądy na obecną scenę synthwave.
Wywiad z The Ghost Mall
Karl Magi: Jak odkryłeś swoją pasję do muzyki?
Ghost Mall: Cóż, zdecydowanie pochodzę z rodziny muzyków. Oboje rodzice byli bardzo dobrzy w różnych aspektach muzyki. Mój tata był piosenkarzem i autorem piosenek ludowych w latach siedemdziesiątych, w pewnym momencie nawet półprofesjonalnym. Moja mama miała wspaniały głos sopranowy, chórała i grała w teatrze muzycznym, ale zajmowała się także perkusją, fortepianem i gitarą.
Instrumenty muzyczne i śpiewające piosenki były dużą częścią tła mojego dzieciństwa w domu. Na przykład żywo pamiętam, że miałem około 7 lat i pamiętasz ścieżkę dźwiękową do Karate Kid? Niektóre z nich używają japońskiego shakuhachi do melodii. Mój tata kupił moduł dźwiękowy Roland MT-32 (gracze w stylu retro i synth-nerdowie prawdopodobnie wiedzą, o czym mówię), podłączył to do naszego cyfrowego pianina i miał dźwięk shakuhachi!
Nadal pamiętam, jak siedziałem tam jako dziecko, zastanawiając się nad fragmentami ścieżki dźwiękowej Karate Kid; i tak narodziła się moja miłość do produkcji muzycznej! Nie zacząłem poważnie pisać piosenek i produkować, dopóki nie miałem około 13 lat. Dostałem pierwszą gitarę i dołączyłem do pierwszego zespołu. Od tego czasu minęło 25 lat pisania piosenek i produkcji muzycznej! (Nawiasem mówiąc, wciąż mam ten MT-32 na półce w moim studio.)
KM: Co skłoniło cię do tworzenia muzyki synthwave / retrowave?
GM: Uwielbiam opowiadać tę historię, ponieważ tak naprawdę chodzi o to, by czuć się samotnym w swojej nostalgii, a następnie znaleźć całą społeczność podobnie myślących dziwaków! W latach około 2010-2014 często odwiedzałem to centrum handlowe w mojej starej dzielnicy (obecnie rozebrane centrum handlowe White Flint Mall w Maryland); Kochałem to miejsce. Jego najbardziej niesamowitą cechą był przesiąknięty neonami kącik gastronomiczny z lat 80. XX wieku, który od tamtej pory dosłownie pozostawał nietknięty. To było tak retro, że było nierealne! Kiedyś spędzałem tam trochę czasu i wspominałem te dni, kiedy byłem młody, muzyka i tak dalej. Zacząłem sobie wyobrażać, jak to byłoby wykorzystać moje umiejętności muzyczne, aby stworzyć coś naprawdę przypominającego tę epokę.
Stopniowo centrum handlowe zaczęło stawać się coraz bardziej puste i ostatecznie zostało zamknięte i rozebrane. Wiesz, dla mnie centra handlowe były na ogół uosobieniem popkultury lat 80. i życia społeczności, więc patrzenie, jak stają się „centrami widm” i jakby wymieranie naprawdę potęgowało moją tęsknotę.
Tak to było dla mnie: rozpocząłem nostalgiczny projekt retro z lat 80. Nie wiedziałem, jak to nazwać, ponieważ w tym momencie nie wiedziałem o „synthwave” lub „retrowave”, dlatego nazwałem to „Ghost Mall”. Dopiero miesiące i miesiące później, po tym, jak pomyślałem, że jestem dosłownie jedyną osobą na tej planecie zainteresowaną odrodzeniem dźwięków lat 80., odkryłem, że była tam cała scena ludzi takich jak ja! Cóż za wspaniałe uczucie.
KM: Kim są niektórzy artyści, którzy wpłynęli na twoją pracę i dlaczego to zrobili?
GM: Cóż, dla mnie zawsze wraca bezpośrednio do artystów, których melodie zakorzeniły się w mojej podświadomości, gdy byłem młody, w latach 80. i wczesnych 90. Jest to połączenie popowej muzyki lat 80. - amerykańskich aktorów, takich jak Michael Jackson, Madonna, Hall i Oates, a także artystów „Second British Invasion”, takich jak Howard Jones, Human League, New Order itp .; i retro ścieżki dźwiękowe.
Zdecydowanie największy wpływ na brzmienie The Ghost Mall ma duet Naked Eyes, uwielbiam ich połączenie tanecznych rytmów i wielu klimatycznych syntezatorów, ale jestem także pod wpływem (i tworzenia muzyki) wczesnych lat 90., szczególnie New Jack Swing i podgatunki Radio House. Producenci tacy jak Jimmy Jam, Terry Lewis i Teddy Riley byli geniuszami i naprawdę wpłynęli na mój styl retro. To powiedziawszy, mimo że kiedy pierwszy raz uruchomiłem The Ghost Mall, byłem w 100% nieświadomy scen syntezatorowych / odzyskujących, ale niektórzy moi rówieśnicy w tych scenach również bardzo na mnie wpłynęli.
Zdecydowanie najbardziej wywarł na mnie wpływ Okulary przeciwsłoneczne. w rzeczywistości był pierwszym producentem, który odkrył w latach 80. i wciąż jest moim ulubionym. Phantom Ride miał na mnie kolejny wczesny wpływ. Highway Superstar, Dana Jean Phoenix, DATAStream, JJ Mist, FM-84, Dream Fiend, Espen Kraft, Dimi Kaye, The Backlit Infinite, Bart Graft, iamManolis, Pengus i lista może być długa! Ci ludzie i tak wielu innych naprawdę drapie moje nostalgiczne swędzenie i zachęca mnie do tworzenia najlepszej muzyki, jaką potrafię.
KM: Opowiedz mi trochę o muzyce do gier wideo i dlaczego Cię to interesuje?
GM: Uwielbiam rozmawiać o chiptune i VGM, dziękuję za pytanie! Wiesz, dla mnie, niektóre z najistotniejszych nostalgicznych wspomnień, które obracają się wokół gier wideo, w które grałem w latach 80. i 90. Mój brat bliźniak i ja dostaliśmy NES w wieku około siedmiu lat i od tego czasu byłem uzależniony i byłem graczem na całe życie. NES, SNES i Genesis miały niepowtarzalny dźwięk, a niektórzy niesamowici kompozytorzy stworzyli jedne z najbardziej chwytliwych utworów, jakie kiedykolwiek powstały w tych grach, więc dla mnie było to nieuniknione, że muzyka będzie składnikiem muzyki, którą tworzę w ramach szeroki parasol „retrowave”.
Na przykład mam EP-kę w połowie wykonaną o nazwie MegaJack! który wykorzystuje autentyczne dźwięki Sega Genesis do tworzenia dżemów we wczesnych latach 90. (takich jak New Jack Swing, House i Techno). Inspiracją dla mnie było dzieło kompozytora gier Yuzo Koshiro, którego ścieżki dźwiękowe naprawdę wpłynęły na mnie w tamtych czasach. Niedawno zrobiłem też samouczek na moim kanale YouTube na temat tworzenia muzyki w stylu SNES we współczesnym DAW. Teraz staram się trzymać mój retro synthpop i moje rzeczy inspirowane grą dość osobno, głównie po to, aby dźwięk był autentyczny, ale czasami pozwalam strumieniom się krzyżować (aby użyć metafory Ghostbusters!)
KM: Opowiedz mi o swoim procesie twórczym dla nowej muzyki?
GM: Cóż, zawsze jest to jakaś szalona kombinacja gorączkowej inspiracji z jednej strony i monotonne, zorientowane na detale prace (z drugiej strony). Pierwsza sesja pisania / produkcji nowego utworu to zawsze zbyt późno w nocy, ponieważ coś, co majstrowałem, zainspirowało mnie i nie mogę przestać pisać, dopóki pomysł nie zostanie nagrany!
W dzisiejszych czasach zwykle zaczynam od skupienia się na melodii, a potem stawiam perkusję i jakiś pomysłowy, jazzowy progresję akordów (co jest w moim stylu). Trzymam się ściśle wirtualnych emulacji klasycznego sprzętu retro z okresu, który chcę odtworzyć: DX-y Yamaha, Oberheims, Korgs, automat perkusyjny Roland itp .; (Jestem wielka w autentyczności i uważam też, że klasyczne dźwięki są inspirujące!)
Jeśli wykonałem przyzwoitą pracę, szukając inspirujących dźwięków i pisząc dobry utwór, zwykle wywołuje to bardzo silny obraz w mojej głowie i na tej podstawie piszę teksty.
Zostałem pobłogosławiony pracą z niesamowitymi wokalistami, więc zwykle przerywam demo i wysyłam to świetnemu piosenkarzowi do nagrania. Gdy pozwolę, by kreatywna część mojego mózgu zaczęła szaleć w ten sposób, przychodzi trudna część: faktyczne doprowadzenie logicznej połowy mojego mózgu do przejścia, oczyszczenie wszystkich części, ponowne nagranie wszystkiego o mniejszej wartości i zakończenie up / release the song! Nadal pracuję nad tymi ostatnimi obszarami!
KM: Powiedz mi więcej o niektórych projektach muzycznych, które masz w podróży?
GM: Mam w tej chwili dwie EP-ki w tym samym czasie, co prawdopodobnie było błędem! Obie EPki zostaną wydane w pierwszej połowie 2019 roku. Pierwsza, MegaJack !, już wspomniałem: będzie miała 6 utworów z czysto inspirowanych Sega Genesis, funky, z początku lat 90. Druga EPka, na którą jestem jeszcze bardziej podekscytowana, nazywa się In Rewind . Ta EP-ka jest naprawdę zainspirowana jasnym, błyszczącym synthpopem z połowy lat 80! Przy pięciu utworach byłem podekscytowany pracą z niesamowitą grupą niesamowitych wokalistów (w tym Carlem Culleyem, Christiną Siravo i Addie Nicole z zespołu Halocene), a także niesamowitymi innymi producentami retro (takimi jak Bart Graft i First Impressions), między innymi o których nie mogę jeszcze wspomnieć.
Poza tym mam co najmniej 15 piosenek na różnych etapach realizacji, więc zobaczymy, ile wydań uda mi się w tym roku. Prowadzę również kanał na YouTube, na którym robię wiele filmów instruktażowych na temat produkcji muzyki z odzysku i pisania piosenek, więc zrównoważenie tego, że ukończenie oryginalnej muzyki jest czasem wyzwaniem!
KM: Jakie masz plany na przyszłość pod względem muzycznym?
GM: Wiesz, trudno jest odpowiedzieć! Przemysł muzyczny jest tak nieprzewidywalny i konkurencyjny, że trudno jest wyznaczyć konkretne cele. Moim jedynym naprawdę solidnym celem jest kontynuowanie pisania i produkowania najlepszych piosenek, jakie potrafię, i starania się dotknąć nimi jak najwięcej serc. W muzyce chodzi o nawiązanie emocjonalnego połączenia, więc za każdym razem, gdy mogę sobie poradzić, czuję się usatysfakcjonowany, a im więcej razy mogę to robić lepiej.
Powiem, że chciałbym nawiązać znacznie więcej współpracy z utalentowanymi ludźmi ze sceny synth / retrowave, ponieważ uwielbiam współpracę. Obecnie pracuję nad remiksami dla kilku artystów, których podziwiam. Chciałbym produkować lub współtworzyć z innymi niesamowitymi wokalistami ze sceny, z którymi jeszcze nie byłem w stanie współpracować, a także nadal dzielić się jak największą ilością wiedzy za pośrednictwem mojego kanału na YouTube. Myślę, że to są plany!
KM: Jakie są twoje wrażenia na scenie muzycznej synthwave?
GM: Wiele się zmieniło, odkąd stałem się częścią sceny pod koniec 2014 roku i powiedziałbym, że większość zmian jest świetna! Jest tyle talentu, nie tylko wśród muzyków, ale także ludzi tworzących niesamowite sztuki wizualne inspirowane stylem retro itp .; Wspaniale było widzieć, jak rzeczy rosną i rozszerzają się. Zdecydowanie więcej utalentowanych ludzi niż kiedykolwiek inwestuje swoją kreatywność w rzeczy retro, czyli rad.
Z drugiej strony zauważyłem, że pojawiła się pewna formuła dla tego, czym w szczególności jest fala syntezowa, zarówno dźwiękowo, jak i wizualnie, i która może być nieco powtarzalna i ograniczająca. Prawdę mówiąc, dotyczy to każdego podgatunku muzyki lub subkultury tak daleko, jak ktokolwiek pamięta! Kiedy ktoś tworzy coś fajnego i odnoszącego sukcesy, naturalne jest, że inni wybierają go jako szablon, i jest w porządku, o ile nie staje się mundurem ograniczającym kreatywność.
Dla każdego artysty, który w pewnym sensie przestrzega tego szablonu, słyszę też innego, który czerpie inspiracje retro w całkowicie oryginalny sposób, więc świetnie! Słucham i cieszę się niemal każdą stroną synth / retrowave - od ciemnych, przez funky, po chłodne i romantyczne - i fakt, że w tak niszowym podgatunku jest tak wiele różnorodności, mówi mi, że jest zdrowy pod względem kreatywności.
Ciekawe było uznanie, że motywy retro (jeśli nie „synthwave” lub „retrowave” jako takie) pojawiają się w ostatnich latach w głównym nurcie. Od okładki albumu Stranger Things po Muse do ostatniego artykułu na Wall Street Journal, sądzę, że istnieją dowody na to, że motywy retro z lat 80. powracają w kulturalnym świecie. Przynajmniej dla tego dzieciaka z lat 80. wywołuje u mnie uśmiech na sercu!
KM: Jak ładujesz swoje kreatywne baterie?
GM: O rany, to dobre pytanie! Naprawdę poradziłem sobie z tym raz w filmie na moim kanale na YouTube zatytułowanym „Radzenie sobie z zniechęceniem jako muzyk” i może to być trudne. Wiesz, myślę, że szczególnie muzycy i inni artyści mają tendencję do łatwego drenażu. Częściowo ma to związek z naturą bycia kreatywnym oraz z tym, jak sztuka jest z natury emocjonalna (lub powinna być).
Noszenie serca na rękawie i umieszczanie go w formie piosenki - którą mogą łatwo rozerwać wszyscy nieznajomi po drugiej stronie Internetu - może być męczące. Przynajmniej wiem, że to może być dla mnie.
Nawet odłożenie emocji na bok, próba uczynienia go niezależnym muzykiem to prawdziwy grind, który wymaga pracy na kilkunastu różnych frontach jednocześnie. Aby utrzymać energię i próbować iść dalej, jestem wielkim fanem robienia przerw i robienia rzeczy, które napełniają twoje rezerwy energii i szczęścia.
Osobiście medytuję codziennie, przynajmniej dwa razy dziennie, i mam to już od około 15 lat. Staram się spacerować w przyrodzie - i co najmniej raz dziennie wydostać się z mojego piwnicznego studia bez wdów! Zdecydowanie najwięcej czerpię ze spędzania czasu z rodziną i dobrymi przyjaciółmi. Słuchanie genialnej muzyki syntezatorowej lub odzyskanej nigdy też nie boli!