Daria Danatelli opisuje się jako „dziewczyna z przyszłości dotknięta latami 80-tymi”. Mówi, że jej muzyka łączy „wszystkie jej obsesje z kulturą retro i syntetycznym brzmieniem”. Rozmawiałem z nią o tym, jak zaczęła tworzyć muzykę, o jej procesie twórczym i o tym, jak ładuje swoje baterie.
Karl Magi: Jak zainteresowałeś się tworzeniem muzyki?
Daria Danatelli: Do muzyki doszłam od dzieciństwa. Śpiewam przez całe życie, brałem lekcje muzyki i studiowałem w szkole muzycznej. Przez całe życie miałem doświadczenie z wieloma gatunkami muzyki. Kiedy szukałem siebie, przeszedłem przez rock, glam rock, jazz, muzykę etniczną i pop. Prawie cztery lata temu przyszedłem do synthwave. Dla mnie to było jak eksperyment. Chciałem po prostu spróbować czegoś nowego. Wygląda na to, że nie był to najgorszy kierunek, jaki wybrałem.
KM: Co skłoniło cię do tworzenia muzyki syntezatorowej?
DD: Nie pamiętam dokładnie, jaki to był okres, ale słuchałem zespołów i muzyków tworzących synthpop jak rosyjski zespół Tesla Boy. Mój przyjaciel (Pioneerball) bawił się z nimi i zainspirowało mnie to do pisania piosenek. Mój przyjaciel powiedział: „Dlaczego nikomu nie pokazujesz tych piosenek?” Pomyślałem: „Okej! Może powinienem pokazać je wszystkim! ”
Oczywiście inspirowałem się muzyką z lat 80., ponieważ urodziłem się w latach 80. i ta epoka miała ogromny wpływ na moją muzykę. Nowoczesne zespoły, które mnie zainspirowały, to Tesla Boy and Patterns.
KM: Jakie są twoje najsilniejsze wpływy muzyczne?
DD: Istnieje ogromna lista wpływów z lat 80., w tym Depeche Mode, Duran Duran, Kim Wilde, Spandau Ballet, Bonnie Tyler, Madonna i Michael Jackson. Jestem wdzięczny, że jako dziecko miałem doświadczenie słuchania całej tej muzyki. Czasami wydaje mi się, że naprawdę utknąłem w tym okresie. Jakoś wciąż jestem dzieckiem, które próbuje tworzyć muzykę!
KM: Powiedz mi o procesie twórczym, przez który przechodzisz, tworząc nową muzykę?
DD: Czasami jest to dla mnie coś świętego. Z reguły, kiedy komponuję, cała piosenka przychodzi do mnie w jednej chwili. Często przychodzi mi do głowy, kiedy śpię. W środku nocy obudzę się i będę mówić: „O mój Boże! Znam tę piosenkę! ” Natychmiast podbiegam do klawiatury lub otwieram laptopa i albo coś zapisuję, albo nagrywam. W ciągu najbliższych tygodni, miesięcy, a nawet lat staram się przekształcić wszystkie te myśli w piosenki. Oczywiście zależy to od mojego inspirującego strumienia. Czasami nie jestem w stanie pisać przez pewien czas, ponieważ czuję się przygnębiony lub w moim życiu dzieje się jakaś trauma. Sam w sobie jest talentem do motywowania się do pracy! Muszę walczyć ze wszystkimi swoimi złymi nawykami i ciężko pracować.
KM: Porozmawiaj o niektórych z bieżących projektów, nad którymi pracujesz.
DD: Po mojej EPce Dreamcatcher, którą wydałem w styczniu 2017 roku, miałem kilka singli i brałem udział w kilku współpracach. Nadal pracuję nad kilkoma współpracami z artystami z całego świata. Są moimi ulubionymi francuskimi muzykami jak Morgan Willis, moimi włoskimi przyjaciółmi jak Abobo i moimi niemieckimi przyjaciółmi Poziom -1. W tej chwili staram się zebrać wszystkie moje myśli i wreszcie wydać pełny LP. Pracuję teraz nad albumem i mam nadzieję, że jeśli wszystko się uda, zostanie wydane pod koniec tego lata lub na początku jesieni.
Chcę, żeby tak się stało i trzymam kciuki. Jestem wdzięczny za wiele osób, które chętnie pomagają mi przy piosenkach z tego albumu. Mam międzynarodowe wsparcie z Francji, Włoch i USA, a także mam duże wsparcie od moich rosyjskich przyjaciół, którzy tworzą fajną muzykę.
KM: Powiedz mi więcej o swoim nadchodzącym albumie?
DD: Na tym albumie staram się eksperymentować i wprowadzić nowy dźwięk do mojej muzyki poza podstawowe brzmienie syntezatora. Moim zdaniem czasem brzmi nudno. Ludzie chętnie słyszą coś nowego, bardziej groovy i funky, więc staram się łączyć coś starego i nowego. Nadal jestem w trakcie eksperymentowania. Ponieważ jestem profesjonalną piosenkarką jazzową, chcę wnieść do muzyki więcej jazzujących melodii, harmonii i akordów
KM: Co przyniesie przyszłość twojej muzycznej karierze?
DD: Sam się nad tym zastanawiam! Będę szczery. Robię tę muzykę dla zabawy. Nie chcę tego robić, aby zarabiać pieniądze lub stać się sławnym. Dla mnie ta muzyka i ta scena dają mi możliwość poznawania fajnych ludzi z całego świata i współpracy z ludźmi z różnych zakątków Ziemi. W tej chwili można usłyszeć moją muzykę.
Oczywiście, chciałbym wykonywać moją muzykę w większej liczbie miejsc, ale aby występować, muszę mieć trochę muzyki do wykonania. Obecnie pracuję nad tym, aw najbliższej przyszłości będę transmitować transmisję na żywo z mojego występu na żywo. Zobaczę, czy ludzie będą zainteresowani, czy nie. Miałem już dobre doświadczenie w Berlinie występując z Morganem Willisem na imprezie synthwave Tech Noir. Było całkiem fajnie i bardzo mi się podobało. Byłem zaskoczony pozytywną reakcją tłumu.
KM: Jak myślisz, jak radzi sobie obecnie scena synthwave?
DD: Scena nie umiera, ale wydaje mi się, że wielu artystów się teraz powtarza. Wiele osób próbuje skopiować już znanych artystów i to jest problem. Znani artyści próbują znaleźć nowe dźwięki, ale niektórzy z ich fanów narzekają, że nie jest to muzyka, do której są przyzwyczajeni. Trudno jest zrobić coś wyjątkowego. W tej chwili wydaje się, że wystarczy mieć klawiaturę MIDI i nic więcej. Moim zdaniem, trzeba być dobrym muzykiem o silnych podstawach muzycznych, aby stworzyć coś nowego lub połączyć muzykę syntezatorową z czymś innym.
Uwielbiam tę muzykę i uwielbiam tę scenę. Uwielbiam wsparcie wszystkich. Mam bardzo wielu przyjaciół z wielu krajów i uwielbiam to, jak mocno są związani i jak bardzo współpracują. Każdy problem, który mamy, chętnie go omówimy. Mam szczęście, że mam przyjaciół.
KM: Jak ładujesz swoje kreatywne baterie?
DD: Cisza, kawa, książki. Jestem zjadaczem książek. Uwielbiam czytać książki. Czasami staram się czerpać inspirację z książek. Uwielbiam podróżować i poznawać nowe miejsca. Uwielbiam jeździć do nowych miast, nowych krajów, a podróż samolotem to dla mnie proces ładowania. Uwielbiam być gdzie indziej, ale jednocześnie przenoszę się w to miejsce. Chcę odkrywać nowe kultury, nowe jedzenie i nowych ludzi. Ludzie, sytuacje i emocje są inspirujące, ale ponieważ jestem osobą zamkniętą w sobie, wolę samodzielnie ładować baterię.