Zanim przełączyłem się na Muzykę Google Play, byłem użytkownikiem Spotify Premium. Mimo że płaciłem 10 USD miesięcznie za usługę, kontrowersje wokół niej sprawiły, że poczułem się winny. NPR miał ten nagłówek już w 2013 roku:
„Dobry słuchacz: czy używanie Spotify czyni cię złym człowiekiem?”
New Yorker miał ten nagłówek, również w 2013 roku:
„JEŚLI DBASZ O MUZYKĘ, POWINIENEŚ SIĘ SPOTYFIKOWAĆ?”
Chociaż istnieje wiele usług przesyłania strumieniowego, Spotify wydaje się być biczującym chłopcem. Dlaczego więc ta szczególna usługa przesyłania strumieniowego została wyróżniona z powodu tak dużej krytyki?
Spotify był pierwszym dużym graczem na scenie, więc spadły na nich obawy i obawy związane z streamingiem. Spotify powstało w niespokojnym czasie dla przemysłu muzycznego. Około 90% pobrań muzyki cyfrowej było pirackimi kopiami, a nie sprzedażą. W 2010 r. CNN napisał o „straconej dekadzie muzyki: obniżenie sprzedaży o połowę”.
„Według Forrester Research całkowite przychody ze sprzedaży i licencjonowania muzyki w USA spadły do 6, 3 mld USD w 2009 r. W 1999 r. Przychody te przekroczyły 14, 6 mld USD”.
Kiedy Spotify uruchomiono pod koniec 2008 roku, przyszedł w czasie, gdy w branży muzycznej panowała panika związana z piractwem cyfrowym i gwałtownie spadającą sprzedażą płyt CD. Dla wielu osób streaming był uważany za coś podobnego do piractwa, mimo że było to całkowicie legalne. To uczyniło cię złym człowiekiem w taki sam sposób, jak piractwo muzyczne uczyniło cię złym człowiekiem. Nawet jeśli zarabiasz ponad 10 USD miesięcznie.
Spotify został również spryskany za niskie wypłaty na strumień. Co miesiąc Spotify pobiera określoną kwotę pieniędzy. Dzielą 70% pieniędzy otrzymanych od wszystkich artystów, którzy zostali streamowani w tym miesiącu. Kwota może się różnić w zależności od wykonawcy w zależności od rodzaju umowy z usługą. Spotify twierdzi, że wypłaca między 0, 006 a 0, 0084 USD za strumień, ale niektórzy niezależni artyści twierdzą, że zarobili mniej.
Wprowadzony system stawia indie i artystów w niekorzystnej sytuacji. Duże wytwórnie posiadają zapasy w Spotify i mogą z tego czerpać zyski. Spotify płaci także za licencjonowanie muzyki głównych artystów wytwórni, czego nie robią dla indies. Jednym z powodów, dla których główne wytwórnie mogą uzyskać niższą wypłatę na strumień, jest to, że zarabiają również na licencjach. Niezależne etykiety i akty kończą się niższą stopą wypłaty, ale bez korzyści wynikających z licencjonowania.
Trichordist dokonał porównania różnych usług przesyłania strumieniowego. Przyjrzeli się odsetkowi strumieni od konkretnego dostawcy, a następnie to, co przełożyło się na przychody. Spotify stanowiło 62, 97% transmisji i 69, 57% przychodów. * Na pierwszy rzut oka nie wygląda to tak źle. Spotify odpowiada za około 63% wszystkich strumieni muzycznych, ale 70% przychodów.
Nie wygląda to jednak tak dobrze w porównaniu z niektórymi innymi dostawcami. Muzyka Google Play stanowiła 2, 36% strumieni, ale 4, 03% przychodów. Tidal miał 0, 1% strumieni, zapewniając 0, 33% przychodów. Rapsodia (obecnie nazywana Napster) jest jeszcze bardziej hojna i stanowi 0, 52% strumieni, ale 2, 52% przychodów. Jednak Spotify nie był nawet bliski bycia najgorszym. YouTube stanowi 21, 7% strumieni, ale tylko 3, 81% przychodów. To może dać ci pojęcie o tym, dlaczego wielu artystów ma problemy ze Spotify.
Chociaż, jak wskazał Newsweek w artykule z 2015 r. „Co muzycy indie naprawdę myślą o strumieniowaniu muzyki?” to tak naprawdę znani artyści, tacy jak Thom Yorke i Taylor Swift, którzy byli najbardziej głośni przeciwko Spotify.
„Artyści niezależni są bardziej skonfliktowani i mniej kompetentni. Są ambiwalentni co do przychodów, ale lubią ekspozycję i nie wyobrażają sobie, że się od nich odcinają”.
Newsweek cytuje niezależnego rapera i producenta MC Larsa:
„Pięćdziesiąt procent moich miesięcznych dochodów cyfrowych pochodzi dosłownie z Spotify. Ludzie narzekają na streaming, ale rzecz w tym, że jeśli posiadasz własnych mistrzów, jest to korzystne finansowo, ponieważ dostajesz trochę za każdym razem, gdy ktoś cię słucha… tak wielu fani na Warped Tour mówią, że słyszeli o mnie od Spotify. ”
Piosenkarka i autorka tekstów Catey Shaw uważa, że prawdziwym problemem nie jest streaming. To wytwórnie:
„że [sposób podziału zysku] ma więcej wspólnego z ludźmi wydającymi piosenkę, a mniej z tym, kto ją przesyła. Kto jest właścicielem mistrza? Kto jest właścicielem wydawnictwa? Jestem w świetnej sytuacji, ponieważ pieniądze nie są t być podzielonym na wiele sposobów. Moja etykieta to ja i jedna inna osoba. Kiedy pieniądze przychodzą, trafiają prosto do nas. ”
Oczywiście nie oznacza to, że każdy artysta niezależny jest szczęśliwy. Wiolonczelistka i kompozytorka Zoe Keating dwukrotnie opublikowała informacje o tym, ile zarabia na Spotify. Ostatnio było to 1500 USD za 1, 5 miliona strumieni.
Jeśli chcesz pomóc niezależnym muzykom, możesz przesyłać strumieniowo ich treści do lepiej płatnych usług, takich jak Muzyka Google Play, Tidal i Napster, gdzie prawdopodobnie uzyskają więcej na strumień. Chociaż rozmiar ścinania bazy słuchacza Spotify jest trudny do pokonania. Pisząc to, Spotify mówi, że ma 100 milionów użytkowników i 50 milionów subskrybentów. Liczby te mogą potencjalnie zmienić się w wiele strumieni dla artystów w serwisie.
Te tweety są przykładem tego, dlaczego wielu niezależnych muzyków ma ambiwalentny stosunek do Spotify
DIY Musician napisał o artyście z Nashville o imieniu Perrin Lamb, który „zawsze miał inne prace po drodze. Ma się dobrze, ale nie było to łatwe” oprócz kariery muzycznej.
„Następnie w styczniu 2014 r. Zespół redakcyjny utworu„ Every's Got Something ”został umieszczony na playliście Your Favorite Coffeehouse na Spotify przez zespół redakcyjny. Piosenka została wydana rok i tak naprawdę nic nie zrobiła Ale kiedy już znalazł się na liście odtwarzania… huk. Setki tysięcy odtworzeń zamieniło się w miliony ”.
Możesz o tym przeczytać w artykule „ Jak artysta niezależny zarobił 56 000 $ na jednej piosence na Spotify (wywiad z Perrin Lamb)”.
Apple Music rośnie również szybko, z ponad 20 milionami subskrybentów. Amazon Music Unlimited również wszedł na rynek transmisji strumieniowych, chociaż w tej chwili nie są dostępne żadne numery abonentów.
Mimo całej krytyki Spotify, możliwe jest, że on i inne serwisy streamingowe mogą być najlepszą rzeczą, jaka przydarzy się artystom od dłuższego czasu. Przez dziesięciolecia artyści byli zależni od sukcesów wytwórni. I zapłacili za to wysoką cenę. Wytwórnie faktycznie posiadały prawa do swoich piosenek i same czerpały większość przychodów ze sprzedaży nagranej muzyki, występów na żywo i wydawnictw. Jak wskazuje historia Perrin Lamb, streaming może dać większej liczbie artystów szansę na odniesienie sukcesu bez pomocy wytwórni.
Porównanie Spotify i Apple Music, największych serwisów do strumieniowego przesyłania muzyki
Więc może krytyka Spotify była przedwczesna. Z drugiej strony można argumentować, że Spotify może zrobić znacznie lepiej przez niezależnych artystów. Ich wolny poziom był bardzo kontrowersyjny. Płatny subskrybent generuje około 3 razy więcej przychodów dla Spotify niż bezpłatny użytkownik. Firma od lat odmawia udostępniania nowych wydań albumów tylko subskrybentom Premium. I w przypadku złych wiadomości o mniejszych aktach, payola z list odtwarzania jest wykorzystywana przez główne wytwórnie do promowania swoich działań. Dyrektor generalny Warner Music Group Stephen Cooper przyznał, że wytwórnie płacą za zachęcanie artystów do streamowania list odtwarzania.
„Tak więc playlista jest jednym z głównych powodów, dla których artyści potrzebują dziś wytwórni”.
Podczas gdy Spotify i inne usługi przesyłania strumieniowego odkrywają i promują akty, nie płacąc za to bezpośrednio, akty niezależne będą w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z większymi aktami wytwórni. Glenn Peoples, dziennikarz billboardowy, poinformował, że:
„... popularne listy odtwarzania można i zostały kupione”.
Tak więc, jeśli chodzi o Spotify, są dobre i złe wiadomości o mniejszych aktach. Podobnie jak w czasach przed transmisją strumieniową, przemysł muzyczny miał zwycięzców i przegranych, a niektórzy z nich pomiędzy. To się nie zmieniło i prawdopodobnie się nie zmieni.
* Apple Music i Amazon Unlimited weszły na rynek transmisji strumieniowych. Apple Music szybko rośnie, więc udział Spotify w rynku nieuchronnie spadnie