Warto poczekać
Po kilku opóźnieniach i brakujących terminach wydania, z powodu miksowania i innych problemów, Gore, ósmy album studyjny Deftones został wydany. Rzućmy okiem na długo oczekiwany album Gore autorstwa Deftones.
Modlitwy / Trójkąty
Mimo braku odbicia i rytmu „Swerve City”, utwór otwierający album Koi No Yokan z 2012 roku, „Prayers / Triangles”, skutecznie zapowiada rzeczy, które pojawią się na Gore . Sergio Vega zapewnia świetne basowe riffowanie w wierszach, otwierając drzwi do chwytliwego i dynamicznego refrenu. Średnie tempo to nazwa tej gry, a ogólny klimat tego utworu przypomina mi coś z albumu Saturday Night Wrist .
Wideo „Modlitwy / Trójkąty”
Hologram kwasowy
Następny jest „Acid Hologram” z klimatycznymi sekcjami wierszy, który ma napięcie, a następnie relaksuje, talent, który Deftones wyraża dzięki umiejętnościom i fachowości. Piosenka buduje się, ale zostaje zdekonstruowana i zburzona za pomocą sekcji mostków wokalnych z efektami i załamującymi się gitarami, co przypomina mi coś z albumu White Pony . Fajny utwór eksperymentalny z kilkoma samplami i programowaniem Franka Delgado, a także dodający głębi.
Zgubiony użytkownik
Ścieżka trzecia przynosi pełnię zniszczenia „Zgubionego użytkownika”, najprawdopodobniej najcięższego utworu na Gore . Wiersz riffy tylko chrzęści i przewraca się, wyrzucając stłumioną dłoń chrupiącą gitarę z ekstremalną agresją. Wokalista Chino Moreno jest w doskonałej formie, z łatwością dopasowując pilność riffów. Przyjemny chwytliwy refren, bardziej miękki fragment brydża, który wprowadza kolejną dynamikę, ale znów jest intensywniejszy. Niesamowite.
Wideo „Zgubiony użytkownik”
Stroik geometryczny
Dla mnie „Geometric Headdress” to miejsce, w którym naprawdę zaczyna się album Gore . Sekwencja riffowa tej piosenki jest po prostu niesamowita, ponieważ płynie z doskonałą ilością piękna i agresji. Przekształca się w majestatyczny refren, wprawiając słuchacza w nowe i ekscytujące krajobrazy dźwiękowe. To z pewnością wyróżnienie albumu, ponieważ pokazuje zespół pracujący w doskonałej symetrii, bez trudu przeplatając poszczególne partie.
Serca / Druty
Kolejną atrakcją Gore są nastrojowe „Serca / Druty”. Początkowe intro zagłębia się w transowe terytoria Pink Floyd i natychmiast przyciąga słuchacza, a następnie meandruje w łagodnej wyciszonej gitarze rytmicznej z czystymi partiami na górze. Działa to dobrze, tworząc dobre napięcie, z perkusistą Abe Cunninghamem leżącym w kieszeni, napędzającym rowek swoim doskonałym wyczuciem i wyczuciem czasu.
Po raz kolejny nazwa gry to crescendo, a zespół znów tworzy wciągający refren, jak wiele utworów na Gore . Teksty Chino, które często są otwarte na interpretację, wydają się oparte na refrenie refrenu. „Przeciąć ten drut kolczasty… i zjeść w sercu… kopać do końca”.
Wideo „Serca / przewody”
Pittura Infamante
Trochę mniej eksperymentalny, ma bardziej tradycyjną strukturę pisania wierszy / refrenów. Bridge Riff oferuje także grę na gitarze rytmicznej z jedną nutą, która przechodzi w bardziej tradycyjny rockowy styl, z którego tak naprawdę nie słyszysz, że zespół robi wiele. Bardzo fajny optymistyczny utwór, który wykonuje świetną robotę, utrzymując przepływ Gore we właściwym kierunku.
Zespół stwierdził, że utwory zostały nagrane z myślą o kolejności list utworów i pokazuje to z przemyślanym rozmieszczeniem utworów, co zapewnia albumowi ciągłość podczas słuchania.
Ksenon
„Xenon” jest najkrótszą ofertą w Gore, ale o godzinie 3:16, ale zapewnia dużo pieniędzy. Rozpoczyna się kilkoma krótkimi zaprogramowanymi samplami Franka Delgado, ustępując miejsca pokręconemu ciężkiemu gitarowemu riffowi, doskonale uzupełnionemu przez plemienne rytmy perkusisty Abe.
Lekko niekonwencjonalne riffy ustępują miejsca lśniącemu refrenowi, który jest dla mnie jednym z wielkich osiągnięć Gore . Jedną z fajniejszych rzeczy, które uwielbiam w tym utworze, jest slajd gitarowy, który w pewnym momencie przebiega przez głośniki w miksie.
(L) DZIEWCZYNA
Prawdopodobnie najbardziej ambitna piosenka na Gore . Rozmyślające wersety otwierają się w euforycznym refrenie w mgnieniu oka, przenosząc słuchacza na nagłe spektrum emocji. Naprawdę działa dobrze i jest płynny z naturalnym przepływem. Epickie partie refrenu dodają mi klimatu Failure w tym utworze z nutą „Minervy”. Jest to świetna piosenka do oglądania dalekich widoków lub w razie potrzeby szybkiej inspiracji.
Wideo „(L) MIRL”
przelew krwi
Oto tytułowy utwór albumu „Gore”. Jest to jedna z bardziej złożonych piosenek, która zawiera niektóre z najbardziej ekstremalnych wokali Chino na tym albumie, z końcowymi krzykami być może najbardziej przerażającymi na Gore . Dźwięki basu w dolnej części tej piosenki są również niesamowite, a basista Sergio Vega naprawdę się w to wpuszcza. Jestem wielkim fanem Sergio, od czasów, gdy grał w zespole post-hardcore, Quicksand.
Kolejna wyróżniająca się ścieżka perkusyjna Abe na tym, która z łatwością blokuje wszystkie zmiany. Powolny podział plodding na końcu jest po prostu epicki i pokazuje cięższą stronę Deftones.
Phantom Bride
„Phantom Bride” to kolejny ważny utwór na albumie pełnym gwiezdnego materiału. Oto bez wątpienia jedna z najłagodniejszych piosenek na albumie, ale wciąż pełna mocy. Tęskniący wokal Chino idealnie komponuje się z eterycznymi dźwiękami tej piosenki, a on i zespół razem płyną magicznie przez głośniki, sięgając i wznosząc się przez piękne wysokie tony.
Kolejną niespodzianką w tym utworze są gościnne partie gitarowe Jerry'ego Cantrella, znanego z Alice In Chains. Nuty są absolutnie niesamowite, zapewniając wrażenie, że absolutnie dopełnia utworu. Wybitny.
Wideo „Phantom Bride”
Rubikon
Wydaje się, że „Rubicon” szybko staje się ulubieńcem fanów i łatwo zrozumieć, dlaczego. Kolejny chwytliwy, mocny refren tutaj, który świetnie sobie radzi, zbliżając się dzięki pozytywnemu klimatowi, który Deftones robi tak dobrze. Pomimo niezadowolenia członka zespołu Stephena Carpentersa z procesu pisania, który był pokazywany w mediach w momencie wydania, zespół wydaje się być jak najbardziej związany z Gore .
Deftones Live
Myśli o Gore
Postęp Deftones jest niesamowitą rzeczą, a ja uwielbiam być jej częścią. Zespół nigdy nie powtarza albumu i zawsze wkracza na nowe terytoria. Gore nie odchodzi od tego. Gore jest niezwykle głębokim i złożonym albumem, który da nowym fanom i starym materiałom do zrozumienia. To potwór z albumu i współczesnego arcydzieła, który będzie cieszył się przez jakiś czas.