Maximus Prime to producent syntezatorów z siedzibą w Oklahomie. Uwielbia retro klimaty lat 80. i wykorzystuje synthwave jako płótno fonetyczne do opowiadania historii. W wywiadzie rozmawialiśmy o jego początkach muzycznych, jego najnowszych projektach oraz o tym, jak postrzega scenę synthwave.
Karl Magi: Jak zacząłeś tworzyć muzykę?
Maximus Prime: Myślę, że wróciłbym do moich dni w szkole, grając w szkolnym zespole. Po prostu zawsze grałem muzykę, to zawsze coś, co zrobiłem. Odkąd byłem małym dzieckiem i pozwalali nam grać w zespole, byłem o tym wszystkim przekonany.
KM: Jakie elementy przyciągnęły cię do tworzenia muzyki synthwave?
MP: Oczywiście, zawsze miałem obsesję na punkcie retro lat 80. Myślę, że tym, co naprawdę skłoniło mnie do produkcji, było usłyszenie, co robi Gunship. Myślę, że był to dla mnie punkt zwrotny przy podejmowaniu decyzji o produkcji fal syntezatora. Jest także znacznie łatwiejszy do wyprodukowania niż inne rodzaje muzyki. To był dla mnie dobry punkt wyjścia.
Zawsze myślałem, że chcę być DJ-em. Kiedy byłem w liceum, widziałem faceta na pokazie talentów i to był jego pomysł. Pomyślałem, że to najfajniejsza rzecz na świecie, więc zacząłem od tego. Potem znajomy namówił mnie do wypróbowania tej rzeczy zwanej Ableton Live! Pomyślałem: „Nie wiem, czy chcę to zrobić, czy nie!”
Przez pierwsze trzy lub cztery razy, kiedy go zaglądałem, nie mogłem nawet zmusić programu do robienia hałasu! Poddałem się i ten proces zdarzył się jeszcze dwa lub trzy razy, zanim jeszcze wymyśliłem, jak to zrobić, aby hałasować i mogłem iść z nim dalej. Jeszcze trzy lub cztery lata trwało oglądanie filmów na YouTube i tworzenie kiepskich piosenek, zanim nawet ukończyłem projekt.
KM: Jak podchodzisz do tworzenia nowej muzyki?
MP: Człowieku, po prostu siadam i zaczynam grać normalnie. Jeśli mam materiał źródłowy, zacznę od tego, ale dużo czasu przy tworzeniu muzyki po prostu siadasz i masz nadzieję, że wyjdzie coś dobrego. Czasami tak jest, wiele razy nie. Pracowałem nad tą nową rzeczą z moim gitarzystą i przez dwa dni byliśmy po prostu zapaleni i to było to! To się nie zdarza cały czas.
KM: Powiedz mi o swoim gitarze i o tym, jak współpracujesz?
MP: Pracowaliśmy razem w telewizji, a on jest naprawdę utalentowanym gitarzystą. Mieszka w Luizjanie, więc składa się z wielu osób, które układają podkład, a potem mówią: „Hej, stary! Być rozrzutnym!" Idzie do miasta, odsyła mi je, a ja posiekam, zmienię i odeślę. Będziemy powtarzać, dopóki nie otrzymamy tego, co uważamy za najlepsze pomysły na dobre pomysły.
KM: Opowiedz mi o inspiracjach do projektu Cyberia ?
MP: Było to anime wykonane w latach 80. przez Mamoru Oshii o nazwie Angel's Egg. Ma bardzo mało dialogu, a idea jest taka, że historia jest inna w umyśle widza. Widz wymyśla fabułę wizualną. Chciałem spróbować zrobić to samo, ale dla nagrania i to była podstawowa idea Cyberii . To, co wpłynęło na to zdecydowanie, to Serial Experiments Lain i moje doświadczenia jako nastolatka dorastającego i prowadzącego serwer Hotline dla bootlegiego anime.
Przybyłem, aby wspólnie administrować serwerem poprzez dziwną historię. 14-letni ja chciałem oglądać anime i natknąłem się na ten serwer Hotline, który miał go dużo. Udało mi się więc włamać na serwer i siedzę w głównym holu, pobierając zawartość do mojego serca. wtedy właściciel rejestruje się i pyta: „Hej, Ian, jak leci?” Musiałem wyznać, że nie byłem Ianem, ale ktoś, kto naprawdę chciał pobrać anime. Powiedziałem mu o podatności jego serwera, a następnie rozbiłem jego wersję próbną na pełną wersję oprogramowania. Ten facet i ja jesteśmy przyjaciółmi od tego czasu, chociaż nigdy się nie poznaliśmy.
KM: Gdzie chcesz zabrać Maximus Prime?
MP: W tej chwili pracuję nad piosenką, która pierwotnie miała być coverem tematu „Escape to New York”, ale ostatecznie stała się całkowicie własną bestią, więc będzie to świetna zabawa. Po raz pierwszy pracuję z tradycyjnym muzykiem, takim jak gitarzysta, więc było fajnie.
Idąc dalej, oboje rozmawialiśmy o zrobieniu więcej podobnych projektów. Mamy bieżącą listę tego, co chcemy robić, ale po prostu nie możemy się zdecydować, co.
KM: Opowiedz mi o obecnej scenie syntezatora.
MP: Osobiście w Oklahomie nie ma dokąd pójść, tylko w krainie krów. Naprawdę lubię ludzi w społeczności, to prawdziwi ludzie. Zawsze istnieje motyw retro z lat 80., który łączy wszystkich. Nie wszyscy są w to zaangażowani, ale ludzie, którzy są zdecydowanie rozumiejący. Łączy ludzi z różnych pokoleń. Rozmawiałem kiedyś ze szwajcarskim artystą o jego płycie, aby pomóc mu w masteringu. Jest starszy, a jego biografia Soundcloud mówi: „Byłem tam w latach 80., chyba nigdy nie wyszedłem!” Myślałem, że to świetnie.
KM: Co robisz, aby kreatywnie się naładować?
KM: Wszystko, co mogę, to krótka odpowiedź. Długa odpowiedź działa na coś innego. Trzymam plik projektu, w którym przez ostatnie pięć lat wszystko, co zrobiłem, jest dobre. Po chwili dostajesz kolekcję rzeczy, które są dobre. Masz swoje początki piosenek, swoje małe linie perkusji i mam nadzieję, że z całą bronią możesz coś wymyślić, ponieważ nie jest to łatwe.