Kolekcja obejmujących Rousers kierowanych na stadionie
Oprócz kilku singli „Flame”, „She Said” i „A Young Understanding”, debiutancki album indie rockowego zespołu Sundara Karma „Youth Is Only Fun In Retrospect” to zbiór integracyjnych, kierowanych na stadionie rousers. Kwartet The Reading, Berkshire naprawdę posiada i nadzoruje swój pierwszy pełny album.
Pomimo pewnych piosenek na drugim końcu wydawnictwa przypominających się strukturalnie, Sundara Karma udało się stworzyć dźwięk dla siebie i utrwalić ogólną wizję. Wraz z gitarzystą Ally Baty, gitarzystą basowym Domem Cordellem i perkusistą Haydnem Evansem, frontman Oscar Lulu przyczynia się do powstania różnorodnych i zróżnicowanych wokali.
Zakaźne refreny i wzmocnione riffy
Bezceremonialny rodzaj przystępności otacza kwartet nowej płyty. Chociaż może równie dobrze zniknąć w przyszłych albumach Sundara Karma, ugruntowane usposobienie chłopaków, którzy chcą być obok, powinno tym razem okazać się popularne wśród słuchaczy. Przeciwstawia się zepsutej, zatytułowanej rockstar postawie, jaką zatrudniają niektórzy współcześni członkowie grupy.
Różnorodność zaraźliwych refrenów, wzmocnionych riffów i scenicznych, ekspresyjnych zagrywek gitarowych wzbogaca LP. Są kluczowe, ponieważ w subtelny sposób napędzają utwory takie jak „Deep Relief”, „Olympia” i „Be Nobody” do doskonałości.
„Płomień” przepakowuje ważne kwestie, takie jak konsumpcjonizm i nadmierne narażenie współczesnego społeczeństwa na kulturę celebrytów w błyszczących łukach melodycznych i hakach gotowych na radio. Podobnie jak kilka innych piosenek w „Youth Is Only Fun In Retrospect”, „Happy Family” wymaga towarzystwa innych osób, aby w pełni się nim cieszyć.
Springsteen Sprinkled „Olympia”
Wcześniej wydany utwór „Loveblood” jest określającym utworem dla każdego zespołu, który uwolni świat. Poprzedzająca Springsteen posypana „Olympia” i tylko nieznacznie wypuszczająca żywe, animowane „She Said”, „Loveblood” wyróżnia się na tle innych. Świetnie się słucha. Jego chór wznosi nadwyżkę ciepła, a korby ataku otwierają uszy.
Ogólnie rzecz biorąc, garść piosenek z początkowej części „Youth Is Only Fun In Retrospect” posuwa się naprzód w duchu „Loveblood” - równie przyciągają uwagę. W porównaniu z tym, druga strona listy utworów lekko się łagodzi. Album nie cierpi z tego powodu. Brzmiące odważne i pełne siły, obecność Lulu dowodzi w „Lose The Feeling”. Tekst piosenki w ciekawy sposób opisuje niespokojne poszukiwanie duchowego oświecenia i głębszego znaczenia w życiu codziennym.
Oda do „Vivienne”
„Deep Relief” jest szybkim krokiem. Jego dryfujące, zdrowe melodie można łatwo owinąć. Stukająca gitara dotyka tego, co pozostaje w tle melodii, nadając jej głęboką atmosferę.
„Vivienne”, pierwotnie nagrana na drugą EPkę zespołu w 2015 roku, jest odą do dziewczyny o tym samym imieniu. Po intensywnym stylistycznie intro „Vivienne” wykorzystuje kolejną niezaprzeczalnie uzależniającą fazę gitary. Napalona miłością do Vivienne i gotowa zrezygnować ze wszystkiego, aby być z nią, Lulu tęsknie tęskni za związkiem pełnym narkotyków. Słyszał nucące spowiedź: „jak dziecko płaczę, całuję to do widzenia. Chociaż dorosłem, jestem bałaganem ”.
Ucieczka przed żądaniami świata
W ekspansywnym, wielkoformatowym wydaniu „Be Nobody” panuje dziki romans, który przedstawia dwoje kochanków uciekających przed światem. Oparte na wirujących instrumentalnych utworach bolesne, zdziczałe i narysowane brzmienie gitary komunikuje ciągłe poczucie zamieszania. W towarzystwie porywającego głosu Lulu piosenka kipi. „Be Nobody” ma rosnącą, doniosłą cechę, jakby sam tor próbował powstrzymać burzę. Wokal zespołu brzmi prawie jak hymn podczas refrenu piosenki.
Zwykłe melodie „Watching From Great Heights” rozwijają się na szorstkim, szerokim i niezakłóconym ładunku. Nic w tej melodii nie jest poza granicami. To powiedziawszy, melodyczny projekt „Watching From Great Heights” nie jest zbyt podobny do „The Night”. „The Night”, który znalazł się na pierwszej EPce Sundary Karmy, jest hitem. W głównym riffie melodii jest trwały urok i swobodnie płynący, luźno śpiewany refren. Główny wokal Lulu szybko przesuwa się na czoło „The Night”. Oferując smak czegoś innego, wydajność frontmana daje mu przewagę. Bez wysiłku podnosi melodię i odsuwa ją od zwyczajności.