BLAZON STONE - War of the Roses (Stormspell Records, 2016)
10 utworów, czas działania: 46:42
Fani power / speed metalu zostali oszołomieni, gdy jednoosobowa szwedzka maszyna metalowa, Cedrick Forsberg (znany również jako „Ced”), ogłosił, że w 2016 roku umieścił swój długi zespół Rocka Rollas na lodzie, powołując się na swoją frustrację związaną z niemożnością utrzymania pół -stabilny skład zespołu razem. Najnowsza płyta Rocky Rollas, Pagan Ritual, została wydana w 2015 roku i chociaż najwyraźniej mają nagraną muzykę z całego nowego albumu, materiał pozostanie na półce, dopóki Ced nie znajdzie nowego wokalisty, który byłby tego godny. Na szczęście mężczyzna ma mnóstwo innych projektów, które zajmą go do tego czasu, w tym Breitenhold, Cloven Altar i Blazon Stone, którego trzeci pełny album, War of the Roses, jest teraz dostępny w Stormspell Records. Podobnie jak poprzednie wysiłki Blazon Stone, War of the Roses to projekt studyjny, w którym Ced wykonuje całą instrumentację (!), Podczas gdy nowy wokalista Erik Forsberg (bez związku z Cedrickiem) zajmuje się obowiązkami wokalnymi. Erik jest teraz trzecim wokalistą Blazon Stone, podążając śladami Georgi Peycheva (który śpiewał w znakomitym No Sign of Glory w 2015 roku) i Erika Nordkvista (który grał wokale w debiucie Return to Port Royal w 2013 roku).
„Born To Be Wild” (2016)
Blazon Who?
Podczas debiutanckiego albumu Return to Port Royal (2013) misja Blazona Stone'a była dość jasna: zostały stworzone jako hołd dla dźwięku i wizerunku Running Wild, niemieckich metalowców, którzy śpiewają bez końca o piratach i przygodach na pełnym morzu („Blazon Stone” to tytuł albumu z 1991 r.). Drugi album No Sign of Glory zachował szablon metalowego stylu z lat 80. swojego poprzednika, ale zamiast skupiać się wyłącznie na piractwie, album zawierał utwory inspirowane rewolucją francuską i wojnami napoleońskimi. Ta tradycja jest kontynuowana w War of the Roses, której tytułowy utwór obraca się wokół serii bitew między House of Plantagenet a House of York, które walczyły o kontrolę nad Tronem Anglii przez ponad 30 lat w połowie 1400 roku.
... w interesie pełnego ujawnienia: muszę wyznać, że nie jestem miłośnikiem historii, więc musiałem poszukać „War of the Roses” na Wikipedii, aby wpisać ostatnie zdanie. (Kiedy słyszę to zdanie, myślę o czarnym filmie komediowym z 1989 roku, w którym wystąpili Michael Douglas i Kathleen Turner!) Temat może brzmieć mocno falujący i epicki, ale muzyka jest wciąż taka sama z klasą, melodyjna w stylu lat 80. metal, który pomógł pierwszym dwóm albumom Blazona Stone'a stać się natychmiast ulubieńcami undergroundu. Jeśli kopiesz melodyczne, oldskulowe zespoły euro-metalowe, takie jak wspomniane Running Wild, Grave Digger, Rage, wczesne Helloween, Blind Guardian lub HammerFall, na pewno spodoba ci się ten album.
„Maska złota”
Album
War of the Roses ładnie rozpoczyna się od płonącego stodołem „Born To Be Wild”, którego natychmiast chwytliwe gitarowe riffy i godne Manowar refreny wokalne natychmiast nadają odpowiedni ton bardziej metalowy niż ty. Podnieś wysoko kufle do piwa i śpiewaj razem! „Mask of Gold” to sprężysta, metaliczna trupa prowadząca do chrupiącego, złowrogiego „Stay in Hell”. Krótki akustyczny interludium prowadzi do „Voici La Grande Peur” (w języku angielskim: „Here Is The Great Fear”), który ostatecznie detonuje do pełnego przesterowania gitarowego.
W całej płycie wokale Erika Forsberga rozbrzmiewają wyraźnie i pewnie ponad ścianą szybkich metalowych riffów Ced, brzmiąc jak generał prowadzący swoich żołnierzy do bitwy - co jest właściwe biorąc pod uwagę liryczną inspirację albumu. Ci, którzy pragną więcej chaosu na pełnym morzu, będą zadowoleni z morskiej atmosfery „Lusitanii” i „Czarnego Świtu Piszczele”, podczas gdy instrumentalne „Welcome to the Village” wnosi pewne wpływy Iron Maiden na stół dzięki niektórym naprawdę fajna, zwinna basowa akrobatyka. „By Hook Or By Crook” i „Soldier Blue” zapewniają więcej paszy dla gitar powietrznych w dwóch utworach niż niektóre zespoły w całym albumie (poważnie, ludzie, Ced to nie do powstrzymania maszyna riff!), A płyta zamyka się przy 9- utwór tytułowy plus minuta lekcji historii z muzyką. Kinowy klimat tej piosenki byłby idealną podkładem muzycznym do sesji oglądania gry Game Of Thrones i kończy album satysfakcjonującym hukiem.
„Gotowy do wejścia na pokład”
Nawet WIĘCEJ Pirat Łup ...
Jeśli jesteś głodny nowych kamieni Blazon po wysłuchaniu War of the Roses, masz szczęście, moi koledzy z metalu. Jako dodatkowy bonus, Blazon Stone wydał również nową EPkę zatytułowaną Ready For Boarding - czterotorowy powrót do pirackiego stylu na pełnym morzu, debiutanckiego albumu. Po raz kolejny Cedrick gra na wszystkich gitarach, perkusji i basie na tej niedrogiej EPce, podczas gdy Erik Forsberg wykonuje wokal - co czyni go pierwszym piosenkarzem, który pojawił się na dwóch nagraniach studyjnych Blazon Stone z rzędu! Cztery utwory z Ready For Boarding to miły towarzysz napędzany rumem i dziewkami, towarzyszący szybkiemu metalowemu chaosowi wydanemu w War Of The Roses . Old school headbangers zrobiliby sobie przysługę, zbierając obie płyty CD, które są obecnie dostępne z CDBaby Page Stormspell Records, wraz z całą przeszłością i płytami Blazona Stone'a z wielu innych projektów Ced. Zachowaj to, trzymaj się prawdy, a przede wszystkim wspieraj podziemny metal!