Rayan Bailouni to producent muzyczny, realizator dźwięku i autor tekstów z siedzibą w Dubaju. Jeśli chodzi o produkcję, mówi: „Łatwo jest zapomnieć, że muzyka nie jest idealną nauką. Piosenki są odszyfrowane przez ich zdolność do„ odczuwania ”pewnych emocji, podczas gdy gatunki reprezentują różne nastroje. Jeśli muzyka jest obrazem, produkcja zapewnia płótno. ”
W wywiadzie telefonicznym rozmawiałem z nim o tym, jak został producentem muzycznym, jak podchodzi do produkcji muzycznej, jego poglądach na temat współpracy z artystami i jak ładuje swoje kreatywne baterie.
Karl Magi: Opowiedz mi, jak osiągnąłeś ten punkt w swojej muzycznej karierze?
Rayan Bailouni: Mój ojciec pochodzi z Syrii, a moja mama pochodzi z Newcastle w Wielkiej Brytanii. Urodziłem się w Newcastle, w South Shields, i tam właśnie studiowali moi rodzice. Trzy miesiące po moim urodzeniu mój tata dostał ofertę pracy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a dorastałem przez osiemnaście lat w Abu Zabi w latach 90-tych. Zawsze lubiłem muzykę. W tym czasie był to boom MTV, więc muzyka miała wtedy siłę wizualną i była dość globalna. Wziąłem gitarę i byłem w różnych zespołach indie rockowych i metalowych.
W tym czasie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich istniało tylko jedno studio, które zajmowało się głównie muzyką arabską. W tamtym czasie nie było dużo muzyki w języku angielskim. Powiedziałem tacie, że chcę odbyć staż w studiu lub pracować w branży audio. Mój tata nie uważał tego za najlepszy pomysł, ponieważ w regionie Zatoki Perskiej nie jest to najbardziej zalecana ścieżka kariery. W latach 90. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie było tak naprawdę przewidywalnej ścieżki do zarabiania na muzyce.
Mój tata zasugerował, żebym studiował coś, w czym dobrze sobie radziłem w szkole. Tak się złożyło, że była to biologia i chemia, więc postanowiłem studiować biotechnologię i badania nad komórkami macierzystymi. Skończyło się na tym, że wróciłem do Newcastle i studiowałem tam przez pięć lat. Otrzymałem licencjat i dwa tytuły magisterskie. W tym momencie mój tata przeprowadził się do Kataru, więc wróciłem tam, aby być z rodziną. Pracowałem tam dla firmy farmaceutycznej. Trzy lub cztery lata pracy, tak naprawdę nie wiedziałem, dlaczego się budzę i idę do pracy. Płaca i korzyści były świetne, ale to było bardzo demotywujące. W głębi duszy wciąż byłem w zespole i nadal pisałem muzykę. Nawet nie wiedziałem, że to zrobię, ale pewnego ranka bardzo szybko przestałem pracować. Wróciłem do domu i powiedziałem tacie, że po prostu rzuciłem pracę. Mój tata jest bardzo pragmatyczną i zrównoważoną osobą, więc zapytał mnie, co zamierzam zamiast tego zrobić. Powiedziałem: „Nie wiem. Po prostu wiem, że nie chcę tego robić! ”
Jeden z moich najlepszych przyjaciół w zespole, w którym byłem, powiedział mi, że myślał, że robię się całkiem niezły w produkcji i że myślał, że powinienem produkować albumy zespołu. Wcześniej współpracowaliśmy z producentem, który zdobył kilka nagród Latin Grammy, ale w tym czasie tak naprawdę nie wymyślił. Nie wiedziałem, jak mam śledzić jego pracę! Doprowadziło mnie to do powrotu do Dubaju z Abu Zabi. Zdecydowałem, że zamierzam otworzyć własną firmę. Miałem wielu przyjaciół, którzy nadal tam byli, więc postanowiłem spróbować zostać producentem muzycznym.
Rozpoczęcie nowej kariery było dość późne i na początku była to kamienista droga, ponieważ nie było dobrze rozwiniętej sceny. Dwa lata później mamy dobrze prosperującą scenę i współpracuję z ponad 30 artystami. Współpracowałem ze zwycięzcami X-Factor w Arabii oraz finalistami z Niemiec i Australii. To była niesamowita podróż, która nadeszła z pasji, wytrwałości i wiedzy o moim celu.
KM: Kim są producenci, którzy mieli największy wpływ na twoje podejście do produkcji muzycznej i dlaczego mieli na to wpływ?
RB: Trzej producenci wywarli na mnie największy wpływ. Pierwszym z nich jest Rick Rubin ze względu na jego zdolność do przewijania z dowolnego gatunku. Ludzie nazywają go producentem wielu gatunków, ale myślę, że jest na odwrót. Ostatecznie muzyka to muzyka i chodzi przede wszystkim o emocje. Jeśli znajdziesz odpowiednie emocje w muzyce, wykonasz świetną robotę. Dla mnie nie martwiłem się o techniczne rzeczy i sprawiłem, że zastanowiłem się więcej nad uchwyceniem ludzkich emocji.
Drugim producentem byłby Noah „40” Shebib. Tworzył dźwięki z technologii, w przeciwieństwie do Ricka Rubina. Stworzył lo-fi, podwodny, bardzo chłodny hiphopowy dźwięk, który jest zakorzeniony w popkulturze. Naprawdę szanuję to, jak złamał normę ludzi i zmienił krajobraz dźwiękowy w popkulturze.
Trzeci to Diego Farias (Yaygo), który wyprodukował, zmiksował i opanował jeden z albumów mojego zespołu, zanim zacząłem produkować na pełny etat. Rozmawialiśmy wiele godzin przez telefon, gdzie przekazał mi swoją wiedzę, mimo że jest ode mnie dużo młodszy, patrzę na niego. Teraz jestem bardzo dumny z tego, że znam kogoś tak pokornego jak on i patrzę, jak pracuje ludzi takich jak Lil Yachty i wygrywa nagrody Latin Grammy.
KM: Jak podchodzisz do projektów, nad którymi pracujesz?
RB: Sposób, w jaki przygotowuję się do każdego projektu, polega na zresetowaniu emocji i wykorzystaniu inteligencji emocjonalnej lub intencji na temat tego, kim jest ta osoba. Często zdarza mi się, że jeśli jakieś dwie osoby chcą stworzyć piosenkę i chodzi o coś ogólnego, możesz to zrobić w ciągu dwudziestu minut, ale nie wywoła to zachowania. Zwykle, kiedy siadam z artystą, zanim coś zaczynam, zastanawiam się, dlaczego to robię i do czego to służy? Emocjonalnie rozumiem to, jeśli na przykład mówią, że czują się smutni, ponieważ ich świat się rozpada. Niektóre słowa mają konotacje, tekstury i dźwięki. Nie próbuję nikomu dyktować dźwięków ani pomysłów, staram się być raczej medium między nimi a dźwiękiem. Staram się wcielić się w rolę reżysera filmowego. Nie mówię aktorom, jak mają się zachowywać, ale mówię im, jaka jest historia i dokąd zmierza. Naprawdę staram się dostosować do tego, kim oni są.
KM: Jak zaczął się Twój udział w tworzeniu muzyki dla zwycięzców / uczestników X-Factor?
RB: To była dla mnie piękna niespodzianka, ponieważ kiedy pierwszy raz przyjechałem do Dubaju, naprawdę ciężko było przekonać ludzi do współpracy, ponieważ nie miałem portfolio. Bardzo szybko dowiedziałem się, że ludzie nie będą ze mną współpracować, jeśli nie zobaczą, że wcześniej coś wyprodukowałem. Zamiast chodzić do artystów i pokazywać im, co mam, zdecydowałem się wziąć całkowicie nierozwiniętych artystów i pomóc im w robieniu rzeczy, o których nigdy nie sądzili, że mogą to zrobić. Kiedy to się stało, wielu z tych artystów stało się bardziej znane, a inni artyści stali się fanami tych artystów, którzy się pojawią. Chodziłem na otwarte mikrofony, a ci artyści lub ich menadżerowie podchodzili do mnie i prosili, żebym z nimi współpracował, ponieważ podobał im się dźwięk, który stworzyłem.
Pierwszym zwycięzcą X Factor, z którym pracowałem, był Hamza Hawsawi, który wygrał X Factor Arabia. Był pierwszą osobą, która usiadła ze mną i powiedziała: „Widziałam, co zrobiłeś przez ostatnie 12 miesięcy i widzę, dokąd zmierzasz. Chciałbym być tego częścią! ”
KM: Nad jakim typem projektów ostatnio pracujesz?
RB: W tej chwili można powiedzieć, że to jak w filmach Marvela, w których mieli fazę pierwszą, a następnie przeszli do fazy drugiej. Miasto przeżywa to teraz, gdy wielu artystów staje się nazwiskami. Te nazwiska stały się inspiracją dla nowego pokolenia artystów, którzy zaczynają się pojawiać. Będzie to balansowanie między artystami rozwiniętymi i nowymi. Spośród około 30 artystów, blisko 14 z nich ma tylko jedną piosenkę lub nigdy nie wydali muzyki, więc jest to niezwykle ekscytujący czas, ponieważ ci nowi artyści przechodzą i tworzą fuzję dzieła I ” zrobiłem wcześniej. To naprawdę świetnie!
Jest też grupa artystów, z którymi teraz współpracuję, którzy byli uczestnikami X-Factor Australia, którzy produkują niesamowitą muzykę. Jestem również podekscytowany eklektycznymi dźwiękami pochodzącymi z miasta (Dubaj), które jest niezwykle eklektyczne pod względem kulturowym i etnicznym. Naprawdę czuję, że zaczynamy dochodzić do punktu w artystycznej ekspresji, w którym dźwięk miasta jest bardziej precyzyjnie reprezentowany.
KM: Gdzie chcesz iść swoją karierę produkcyjną?
RB: Zawsze czułem, że w tym regionie jest piętno w stosunku do ludzi, którzy tworzą muzykę, dlatego ludzie tutaj myślą, że to hobby lub rozrywka. Nie sądzą, że może to być kariera. Jeśli wybierzesz się w dowolne miejsce na świecie, każde większe miasto ma dźwięk i mają artystów, którzy są bardzo zaangażowani w definiowanie dźwięku tego miasta. To jest coś, co chcę pomóc osiągnąć w Dubaju. Chcę być jednym z tych producentów lub postaci, które pomogły muzycznie umieścić miasto na mapie. Chcę odgrywać zasadniczą rolę w tworzeniu dźwięku miasta.
KM: Jak ładujesz swoje kreatywne baterie?
RB: Często mam to pytanie, kiedy jestem w studio. Wielu moich przyjaciół mówi, że nie mam studia, mam klinikę. Za każdym razem, gdy ktoś wchodzi, wychodzi ktoś inny. W tym wszystkim, najmniejsze rzeczy mogą mieć największy wpływ. Dla mnie, aby naładować akumulatory, oprócz oczywistych rzeczy, takich jak wzięcie wolnego i spędzanie czasu z rodziną i bliskimi, czuję, że nie jest to nic, czego półgodzinna lub godzinna rozmowa przy filiżance kawy nie mogłaby rozwiązać.
Po tym, jak usiądziesz z kimś, napijesz się z nim gorącej kawy i porozmawiasz z nim przez chwilę, od razu zaaklimatyzujesz się w jego emocjach, a oni zaaklimatyzują się do twojego nastroju, więc znajdujesz coś w rodzaju środka . Byłoby o wiele bardziej wyczerpujące, gdyby był to związek jednokierunkowy.