Chwalebne wyniki źle wydanej młodzieży
Doły Mosh, nurkowanie na scenie i surfowanie w tłumie to obecnie „biznes jak zwykle” podczas koncertów rockowych. Kiedy dorastałem, tak jak to zrobiłem podczas Golden Age of Thrash Metal w Stanach Zjednoczonych (przełom lat 80. i 90.), brałem udział w mojej karierze na koncertach w małych klubach w okolicach Nowego Jorku / New Jersey. W tamtym czasie koncert nie był uważany za „dobry program”, dopóki przynajmniej jedna osoba nie opuściła „dołu” z zakrwawionym nosem.
Złotym Medalem Igrzysk Olimpijskich w Mosh Pit była oczywiście Scena Nurkowa - kiedy publiczność rzeczywiście wspięła się na scenę podczas gry muzyków, a następnie wskoczyła z powrotem na widownię. Był to ruch, którego niewielu było na tyle odważnych, by spróbować, a jeszcze mniej szczęściarzy, którzy odnieśli sukces. Większość klubów rockowych, które odwiedziłem, nie pozwalały na nurkowanie na scenie ze względu na ryzyko obrażeń zarówno wykonawców, jak i członków publiczności, a ci, którzy spróbowali, byli zwykle odciągani i wyrzucani przez ochronę klubu, gdy tylko postawili stopę na etap. Jeśli niedoszły „nurek” przeszkadza członkowi zespołu, przewraca podstawkę mikrofonową lub uszkadza sprzęt, może on (lub ona) dostać nawet premię za parking na dupie, by pamiętać noc.
Krótko mówiąc: nurkowanie etapowe było głupie. Ale wszyscy w moim tłumie rockowych nerdów z college'u co najmniej raz chcieli spróbować. Moja szansa przyszła w końcu na początku 1992 r. W nieistniejącym obecnie klubie rockowym w Nowym Jorku zwanym Marquee (krótkotrwały siostrzany klub legendarnego londyńskiego rocka o tej samej nazwie) na koncercie zespołu Scatterbrain. Nie przejmuj się, jeśli ich nie pamiętasz - wątpię, by wielu to zrobiło - ale w tym czasie Scatterbrain było dość gorącym gównem ze względu na chwytliwy, niewielki hit „Don't Call Me Dude”. Grali funky amalgamat thrash metalu z nutką alternatywnego rocka, który był trochę mniej artystyczny, bardziej młodzieńczy Faith No More. Ich debiutancki album, Here Comes Trouble (1990), świetnie słucha tego dnia i wciąż jest niewielkim klasykiem w całym moim domu.
„Don't Call Me Dude”
Przejęte...
Moim ulubionym utworem Scatterbrain był „Don't Call Me Dude”, a gdy wraz z przyjaciółmi wszedłem do markizy tego pamiętnego wieczoru, z dumą ogłosiłem, że „oficjalnie nazywałem prawa do nurkowania na scenie” podczas tej piosenki. Moi znajomi słyszeli, jak twierdziłem na innych koncertach innych zespołów, i nigdy nie miałem piłek, żeby to zrobić, więc naturalnie wywrócili na mnie oczami i powiedzieli: „Tak, OK, Keith. Suuuuuururre jesteś.” Znali mnie już wystarczająco dobrze, aby wiedzieć, że mówiłem dobrą grę, ale prawdopodobieństwo, że faktycznie wykonam nurkowanie, było od niewielkiego do żadnego. Nigdy wcześniej nie byłem w namiocie, ale do tego czasu byłem na wystarczającej liczbie koncertów w Nowym Jorku, aby wiedzieć, że najprawdopodobniej nurkowanie na scenie i tak zostanie zakazane, tak jak w większości innych klubów, w których uczestniczyłem.
... Wyobraźcie sobie zatem moje zaskoczenie, gdy pojawił się zespół otwierający (nieznane wtedy combo o nazwie Ugly Kid Joe, który rozbiłby top 10 zaledwie kilka tygodni po tym koncercie dzięki chwytliwemu hitowi „Everything About You” ) i widziałem, jak ludzie wspinają się na scenę i nurkują co dwie sekundy przez cały set, bez ingerencji ze strony klubu. „Cholera” - pomyślałem - „tym razem być może będę musiał przejść przez to”. Mój los został oficjalnie przypieczętowany, gdy mój przyjaciel Chris wskoczył na scenę podczas setu Ugly Kid Joe, ukradł piwo z jednego ze wzmacniaczy i wskoczył z powrotem do tłumu. Musiałem mu przyznać punkty za styl, ale jednocześnie pamiętam, że pomyślałem: „Cóż, to sprawia, że jest to oficjalne, cholera. Muszę to zrobić teraz. Nie pozwolę mu się pokazać!”
Ugly Kid Joe - „Everything About You”
Nurkować! Nurkować! Nurkować!
Kiedy Scatterbrain w końcu wkroczył na scenę wkrótce potem, wszystko było chaosem. Ustawiłem się z przodu sceny i unikałem tancerzy z trzaskiem, uchylałem się od nurków na scenie i przepuszczałem nad głową surferów, gdy wpajałem się w zabawną ciężkość Scatterbrain. Oczywiście mogłem wskoczyć na scenę podczas jednej z moich ulubionych piosenek Scatterbrain, ale odkąd powiedziałem moim przyjaciołom, że chcę to zrobić podczas „Dude”, czekałem. W końcu przyszedł utwór „Don't Call Me Dude”, który był „wielkim finałem” pod koniec setu Scatterbrain, ponieważ był to ich najbardziej znany utwór. Wszyscy moi przyjaciele patrzyli na mnie, gdy piosenka się zaczęła, więc zaczerpnąłem głęboko tchu, odmówiłem cichą modlitwę i uniosłem się na krawędź sceny.
Auć!
Powinienem zwrócić uwagę na ten moment, że jestem dość dużym facetem ... dokładnie 6 stóp i półtora. Dodaj ciężką czarną skórzaną kurtkę i mop długich włosów z czapką baseballową (mój tradycyjny mundur koncertowy w tamtych czasach), a ja musiałem wyglądać jak Godzilla wznosząca się z oceanu. Kiedy byłem na scenie, odwróciłem się do publiczności, uderzyłem odpowiednio triumfującą pozę w pięści i skoczyłem głową z powrotem do tłumu ... który naturalnie rozstał się jak Morze Czerwone.
Mimo że moje wejście na widownię zajęło ułamek sekundy, wciąż pamiętam to wszystko bardzo żywo, jakbym zwolnił. Gdy schodziłem w kierunku podłogi, jedynymi osobami, które wciąż znajdowały się w mojej „strefie lądowania”, byli moi trzej przyjaciele, Chris, Sean i Dave ... wszyscy patrzyli na mnie z rozłożonymi rękami, aby mnie złapać i „ OH Wyrazy SH * T pojawiały się na ich twarzach. Upadek wylądował bezpośrednio na środku i wszyscy potoczyliśmy się po podłodze klubu jak szpilki do kręgli. W jakiś sposób udało mi się uderzyć nadgarstkiem i kciukiem o podłogę podczas walki wręcz, która już zaczęła puchnąć, kiedy Scatterbrain powiedział swoje podziękowania i dobranoc i ruszyliśmy do metra. Skończyło się z bardzo skręconym kciukiem, który bolał jak cholera przez około tydzień, ale mnie to nie obchodziło. Oficjalnie zdobyłem Złoty Medal w Mosh Pitting i miałem bliznę bojową, aby to udowodnić.
Powtarzam: Stage Diving jest głupi. Ale to jest głupie w niesamowity sposób, że każdy powinien to zrobić przynajmniej raz. Tylko nie mów moim dzieciom, że to powiedziałem. :)