Meryl S. Kavanagh jest amerykańską producentką syntezatora fal. Jej projekt Eyeshadow 2600 FM odzwierciedla jej fascynację cyberpunkowymi motywami oraz pasję do wyobraźni, nostalgii i futuryzmu lat 80. W wywiadzie przesłanym w e-mailu opowiedziała mi o swojej pasji tworzenia muzyki, swoim procesie twórczym oraz o tym, jak widzi scenę syntezatora fal.
KM: Jak zapaliła się twoja pasja tworzenia muzyki?
Meryl S. Kavanagh: Tak naprawdę było to w 2015 roku, a ja prawie nie słyszałem ani nie wiedziałem, co to jest synthwave i retrowave. Moją jedyną referencją w tym czasie było usłyszenie czegoś z lat osiemdziesiątych w filmie Drive, ale potem spotkałem kogoś, kto stał się rodzajem krótkoterminowego przyjaciela w tej rzeczy zwanej Second Life, a ona miała stację streamingową, że „ grać w tym wirtualnym świecie i wszystko było syntezą. Pamiętam dużo Megadrive, Power Glove, d. Notive i po prostu siedziałem tam i słuchałem tego dnia, aż któregoś dnia kliknęło. Chciałem to zrobić, nie tylko słuchać. To pochodzi od kogoś, kto był super metalem w moich nastolatkach i dwudziestce, i ani razu nie zatrzymałem się i nie powiedziałem: „Chciałbym móc tworzyć tę muzykę”. Z jakiegoś powodu te syntezatory inspirowane latami osiemdziesiątymi miały znacznie inny efekt i wiedziałem, że muszę to zrobić, jeśli którykolwiek z nich ma sens.
KM: Jakie czynniki wciągają cię w tworzenie muzyki syntezatorowej / opartej na syntezatorach?
MSK: Myślę, że poza sposobami, w których to odkryłem, zawsze pociągały mnie motywy cyberpunku oraz wyobraźnia i nostalgia lat osiemdziesiątych, coś, co jest naprawdę trudne do zdobycia w dzisiejszych czasach, a dla mnie to tylko niektóre z najfajniejszych rzeczy. Myślę, że lata osiemdziesiąte to naprawdę wyjątkowy czas na kreatywność, i to nie tylko z muzyką, ale także w filmach i telewizji oraz tym, co ludzie sądzili, że będzie w przyszłości. A teraz wszyscy to przeglądamy i myślę, że to niesamowite być częścią tego.
KM: Którzy artyści muzyczni pomogli zainspirować i wpłynąć na twoje podejście do muzyki?
MSK: Myślę, że moimi największymi wpływami lub ludźmi, którzy sprawili, że naprawdę poczułem, że muszę to rozgryźć i wziąć w to udział, są Perturbator, Megadrive, d. Notive, Dance with the Dead, Powerglove i Dynatron (chociaż czuję się jak ja była pod wpływem całej sceny i regularnie lubię słuchać tak wielu różnych artystów synthwave / retrowave). Dynatron wywarł na mnie szczególny wpływ ze względu na dużą, filmową atmosferę kosmiczną w wielu utworach, takich jak Cosmo Black . Mogłem tego słuchać pięćdziesiąt tysięcy razy bez przerwy.
KM: Powiedz mi więcej o swoim najnowszym albumie ReKall . Jakie były za tym pomysły i jak zacząłeś je tworzyć?
MSK: Przez jakiś czas starałem się dojść do punktu, w którym można tak naprawdę nazwać to, co robię cyberpunk, a nie odrobinę retrowawialnego i eksperymentalnego electro. Ale potem na tym albumie wyobrażałem sobie te tematy z Cyberpunk 2077, Escape from New York, Total Recall, i poszedłem za wszystko i po prostu trzymałem ten obraz w głowie przez cały czas. Zebranie i ukończenie zajęło mi około trzech lub czterech miesięcy, ale to, co z tego wynikło, jest prawdopodobnie, przynajmniej moim zdaniem (jeśli to się liczy), jak dotąd moją najlepszą pracą.
KM: Jak ogólnie podchodzisz do tworzenia nowej muzyki?
MSK: Dla mnie zazwyczaj wiąże się to z późnymi nocami, toną kofeiny i po prostu otwieraniem FL Studio i trzaskaniem wiązki nut na rolce fortepianu, aż może to brzmieć jak coś, a potem projektuję pad i linię basu. Czasami zamienia się w coś takiego jak NightCity 2385, a czasem jest to plik projektu ukończony na moim twardym dysku, który nigdy nie trafia. Zdarza się to również w całkowicie przypadkowych momentach. Mógłbym tu być, grać w grę, czytać coś lub po prostu oglądać program i nagle uderzy mnie fala inspiracji, a jeśli nie otworzę mojego DAW w tym momencie i tam go stracę. Zasadniczo tak się dzieje za każdym razem i dlatego moje wydania są sporadyczne.
KM: Jakie są twoje przyszłe plany muzyczne?
MSK: W końcu chcę rozwinąć to, co robię jeszcze bardziej, ponieważ w tej chwili uważam siebie lub to, co robię, za dość małe, więc w końcu chcę mieć pełnowymiarowe studio, wiesz, jak klawiatury lub pięć laptopów i dwa komputery osobiste, to dla mnie taki sen. Tylko po to, by być otoczonym przez te wszystkie rzeczy, abym mógł kontynuować wieczność, nie sądzę, żebym kiedykolwiek przestał.
KM: Jak myślisz, jak ostatnio radzi sobie scena synthwave?
MSK: Właściwie uważam, że scena synthwave jest prawdopodobnie jedną z najmilszych, jakie widziałem lub byłem w pobliżu. Mam na myśli, że tak naprawdę nie miałem okazji zaangażować się w wiele innych scen bezpośrednio w sposób tworzenia muzyki, ale będąc tym, kim jestem i jak sobie radzę przez życie, niektórzy ludzie mogą na to patrzeć i zastanawiać się, czy może czegoś nie doświadczyłem problemy, ale tak naprawdę nie mam i nie mam. Ludzie ze sceny synthwave są jednymi z najfajniejszych ludzi, których poznałem i mam szczęście, że tu jestem. Nie oznacza to, że wszystko jest idealne, ale można tak powiedzieć o każdym aspekcie muzyki. Widząc także, że synthwave naprawdę zaczyna startować, widzę, że poprawia się odtąd i dalej.
KM: Co robisz, aby ożywić się twórczo?
MSK: Czasami uderzam w ścianę i nic, co robię, nie wydaje mi się, że tego właśnie chcę i może być naprawdę frustrujące, ale w takich chwilach muszę cofnąć się o krok i skupić na czymś innym. Może gra, może film i po prostu oddychaj przez dzień, kilka dni, a najwyżej tydzień. Uważam, że jeśli potrzebuję odświeżenia, najlepiej odsunąć się i wrócić ze świeżymi oczami i świeżymi uszami i spróbować ponownie. W pewnym sensie, jeśli zmagasz się z bossem w grze wideo, zawsze radzisz sobie lepiej, jeśli po prostu pójdziesz spać i zrobisz to później (jak pokonałem każdego bossa z serii Dark Souls).